Z cudami nigdy, oj nigdy, nie wie sie...

Zobaczyła baba wzorek,

na pniu drzewa przy ulicy,

a we wzorku barwny stworek,

buźki z Betlejem dziewicy,

 

Zebrała się ludzi setka,

- cud, cud! - wydarli się chórem,

gdy krzyczała żona Edka,

to on zaczął awanturę.

 

W czasie kiedy ją tarmosił,

by mu dała na nalewkę,

parafianki wniebogłosy,

zaczynały zbożną śpiewkę.

 

Zobaczył to parafianin,

złożył szybko doniesienie,

że skacowany poganin

profanuje objawienie

 

Przyjrzał się proboszcz pniakowi.

Przeżuty kawałek kory

wypluł pod nogi Edkowi,

a lud wezwał na nieszpory

 

Tam powitał wszystkich tacą

i z ambony im odczytał,

że to żadna matka boska,

a niejaki wurst konczita

 

Motto z tej powiastki takie,

że co się wydaje cudem,

zwykle jest niewiedzy znakiem

lub obrazem zmysłów złudzeń.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Szpilka dwa lata temu
    Kto na cuda w życiu czeka,
    zamiast wziąć się do roboty,
    temu bobu da bezpieka
    i zabroni gadać o tym ✺◟(•‿•)◞✺

    Oj, Conchita wyglądała jak Jezus, a dziś cóż... wcale mi się nie podobuje, ale głos ma nadal piękny.

    Za pomysł na wiersz 𝟱 ✌︎︎
  • ireneo dwa lata temu
    Temu, co na cuda czekał,
    zamiast brać się za robotę
    bobu zadała bezpieka,
    zaś tej odbierała cnotę.

    Za pomysł na strofę koniczynki cztery płatki🍀
  • ireneo dwa lata temu
    To objawienie ducha swiętego ciebie nie dotyczy😀, choć może wywołać ciarki na plecach:
    - tego, co gwiazdki wrzuca bez śladu na liście obecności, wiosna piachem ugości.
    brrrrr 🥺

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania