z cyklu nowe
Wszystkie starania tobie poświęcałem,
Każdą jedną noc o tobie myślałem.
Każdą chwilę tobie oddałem,
Taki już jestem – sobie wmawiałem.
Lecz jedno pytanie sobie zadałem:
Kim naprawdę jestem,
Jeśli nikomu poznać się nie dałem?
Każdą emocję mocno w sobie chowałem,
Tylko gdy trzeba było , uśmiech na twarzy z celem używałem.
Gdy bolało, to się śmiałem,
Na pytania z uśmiechem odpowiadałem.
Gdy się kogoś pozbyłem, również się cieszyłem,
Dla ciebie wszystkich odesłałem.
Pomimo nie zawsze dobrych intencji,
Z jednym jawnym celem twardo kroczyłem.
Jedno sobie uświadomiłem:
Nie ważne, jak bardzo upadnę,
Za każdym razem w końcu wyżej się wzbiję.
Moje błędy sam odpokutowałem,
Swoją pozycję sam zbudowałem,
Bez żadnej pomocy –
Gdy pierwsze kroki stawiałem,
Już wiedziałem,
Że jedyny sposób, by wylać swój żal,
To pisać wersy, budować swój świat.
Każdym słowem potwierdzam swą siłę,
Niech moje teksty zostaną na chwilę.
Bo choć zaczynałem od bólu i łez,
Dziś wiem, że to nie był bezwartościowy czas
Miłość mnie złamała, lecz dodała sił,
A ja na nowo swój fundament wzbił.
Teraz już wiem, że było warto,
Choć droga samotna, czasem za bardzo.
Czy to o miłości, czy o moim życiu?
To mój testament, pisany w ukryciu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania