Z cyklu: Pachnąca muzyka. Martwa natura na wzór "Tafelmusik" G.Ph.Telemanna

Drobinki kurzu kuliście przyczepne

na sreber lśnieniu kryształów i lustra

z jesienią błękitną wygasłych rodów

niby ich herbów tła lub wody i nieba

 

A do tego forniru połysk kasztanowy

i płaskich resztka złotych bardzo

zwiędłych liści. Na gałęzi klonowej

osadzonych. Koralowym ogonkiem

 

we flakonie koloru czystego powietrza.

I słońca oczywiście braknąć też nie może

a gdy ono szczerbate swym leniwym krążeniem

 

żarówkę imituje co to gaśnie

aby znów się rozżarzyć. W wiązkę

skupiwszy swój promień – fiołek podczerwieni

 

22.10.2010

Średnia ocena: 2.2  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Wertyt 06.11.2021
    Z przyjemnością i satysfakcją 5
  • Lufę trudno uzasadnić. Honorowo za to zza węgła.
    Mnie się podobało.
  • befana_di_campi 09.11.2021
    Z niejakim wahaniem, warto za ten komentarz podziękować ;-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania