Z Diastemą.
Inaczej nazywana fugą, spacjami.
To wtedy nagle nikną chmury,
jakby ktoś pochował je do kieszeni
obok drobnych i większych katastrof.
Ta kieszeń jest pusta,
więc nie zatrzymuje deszczu i nie chroni
przed zagubieniem.
Inaczej nazywana cień, najdłuższa noc roku.
To wtedy skały zamykają oczy,
a niczego nieświadome chodniki potykają nas,
jednocześnie zbliżając do nieuniknionej konkluzji,
a ta śmieje się nam w twarz przez okrągłe milenium,
bo tyle trwałaby burza,
gdyby ktoś nie ukradł chmur z niebobiegu
i nie zamknął na klucz,
w kieszeni
Październik, roku pańskiego
Marcin Lenartowicz
Komentarze (12)
To trza umić jednak.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania