Z konfesjonału rodzinnego

W starej szafie wiele można znaleźć...

Stary dziennik: na pierwszej stronie tata poszedł kury zamknąć.

Gumofilce potem zostawił w piwnicy. Lubił porządek.

 

Nawet słownik wujka Stasia z

nazewnictwem łacińsko-polskim z chirurgii operacyjnej.

Oj, łezka się kręci, bo jego prawicą przepięknie napisany.

 

O! I akt małżeństwa. Niestety pusta okładka.

Jeszcze kronika rodzinna – nieco zaniedbana, prawie bez wpisów, jakby gospodarzy zabrakło.

 

O starą szafę muszę dbać jak o własne ciało i duszę.

Czasem drzwi w niej zaskrzypią, czasem mocniej się otworzą.

Może to wuj Staś przyszedł po słownik? Tata szuka gumofilców?

 

Stara szafa już niemodna. Każdy będzie miał ją w nosie.

Któż poleci na grubą, wysłużoną?

Nawet złodziej się odwróci, machnie ręką,

bo kto by udźwignął głowę starej kobiety.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Florian Konrad dwa lata temu
    Mieć szafę w nosie? :) Nie zmieści się :)
  • sekator dwa lata temu
    z tego wszystkiego zapamiętałem gumofilce

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania