Hej! Nie jestem zwolennikiem komplikowania odczytu przez zapis taki jak tu:
"szybciej przegląda rubryki matrymonialne
niż wilgoć w szafie marszczy politurę i plecy
stają się coraz bardziej przygarbione"
Byle jak, szybko, przegląda oferty matrymonialne, czy chodzi, w tym połączeniu wersu z wilgocią, o długi czas wdowieństwa bez myśli o ponownym zamążpójściu, czyli niezaglądania do rybryk?
Bardzo obrazowa niemal metafora: wilgoć marszczy, brawo! Ale plecy? Bo tak na jednym wdechu się czyta wers drugi i widzę... zmarszczki wokół kręgosłupa.
Przez te "dziwności" poczekam na wyjaśnienie, zanim przejdę po kolejnych linijkach :D
Bardzo mi przykro, że tak nieudolnie piszę. Zawsze byłem zdania, że wiersz powinien być zdaniowy, ale wiersze rzadko takie bywają. Trzeci wers jest kontynuacją myśli, z kontekstu to wynika, nieprawdaż?
Widocznie trzeba czytać na dwa wdechy ;) Mogę przestawić dla usatysfakcjonowania czytających, ale czy siebie...
Nie ryzykuj, a nuż dalsze linijki* to kolejne udziwnienia jak trójkąty, krzywki, cyrkle :D
Pozdrawiam :)
Piszęwięcjestem - foszek podszyty ironią XD
Chodziło mi przede wszystkim o przesłanie tego fragmentu:
"szybciej przegląda rubryki matrymonialne
niż wilgoć w szafie marszczy politurę (...)
A co do wierszy zdaniowych, to warto pamiętać że stosując interpunkcję nie naraziłbyś czytelnika na wyobrażenia zmarszczonych pleców zanim przejdzie do kontekstu w kolejnej linijce.
Garść
Nigdy się nie przejmuję, a raczej bawię się, pisząc. Najbardziej bawi mnie odpowiadanie na komenty ;)
Interpunkcję jedynie stosuję w wierszach rymowanych - jak Pan Bóg przykazał. W wolnych diabłu ogarek ;) Resztę pozostawiam mądrości czytającego.
Dzięki za Garść dobrych rad ;)
Kiedy obeschły łzy / tutaj : wilgoć/ peelka przegląda anonse matrymonialne / jakie to ludzkie/...
Garnitur po mężu nie wypełni pustki, zapewne budzi sentymentalne wspomnienia, ale wspomnieniami nie sposób żyć wiecznie.
Dla mnie bukiet ściętych kwiatów to ŚMIERĆ...kwiatom należy się życie.
Dla mnie ten wiersz zagadał.
Uważam, że jest b. dobry...na 5!!!
Komentarze (13)
Bóg jest imieniem własnym, tak mnie kiedyś w peerelowskiej szkole nauczono ;)
Mnie w peerelowskiej szkole uczono, że kto daje i odbiera... ;)
bóg bogu bogiem
"szybciej przegląda rubryki matrymonialne
niż wilgoć w szafie marszczy politurę i plecy
stają się coraz bardziej przygarbione"
Byle jak, szybko, przegląda oferty matrymonialne, czy chodzi, w tym połączeniu wersu z wilgocią, o długi czas wdowieństwa bez myśli o ponownym zamążpójściu, czyli niezaglądania do rybryk?
Bardzo obrazowa niemal metafora: wilgoć marszczy, brawo! Ale plecy? Bo tak na jednym wdechu się czyta wers drugi i widzę... zmarszczki wokół kręgosłupa.
Przez te "dziwności" poczekam na wyjaśnienie, zanim przejdę po kolejnych linijkach :D
Widocznie trzeba czytać na dwa wdechy ;) Mogę przestawić dla usatysfakcjonowania czytających, ale czy siebie...
Nie ryzykuj, a nuż dalsze linijki* to kolejne udziwnienia jak trójkąty, krzywki, cyrkle :D
Pozdrawiam :)
Chodziło mi przede wszystkim o przesłanie tego fragmentu:
"szybciej przegląda rubryki matrymonialne
niż wilgoć w szafie marszczy politurę (...)
A co do wierszy zdaniowych, to warto pamiętać że stosując interpunkcję nie naraziłbyś czytelnika na wyobrażenia zmarszczonych pleców zanim przejdzie do kontekstu w kolejnej linijce.
Nie przejmuj się, wszystkim nie dogodzisz.
Nigdy się nie przejmuję, a raczej bawię się, pisząc. Najbardziej bawi mnie odpowiadanie na komenty ;)
Interpunkcję jedynie stosuję w wierszach rymowanych - jak Pan Bóg przykazał. W wolnych diabłu ogarek ;) Resztę pozostawiam mądrości czytającego.
Dzięki za Garść dobrych rad ;)
Pozdr. :D
Ze wzajemnością!
Pozdr. :)
Garnitur po mężu nie wypełni pustki, zapewne budzi sentymentalne wspomnienia, ale wspomnieniami nie sposób żyć wiecznie.
Dla mnie bukiet ściętych kwiatów to ŚMIERĆ...kwiatom należy się życie.
Dla mnie ten wiersz zagadał.
Uważam, że jest b. dobry...na 5!!!
Kłaniam się.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania