z martwych w stanie

zazdrosna hera już nie krąży

matka bogów zdechła po odwyku

na grobach grobów tańczą ogniki

albo fajerwerki z wesela w remizie

grabarz wie ile miłości

da się zgarnąć łopatą

jeszcze nie czas

mało dramatycznie póki co

bardziej pełznie niż się toczy

 

wierzymy tylko w śmierć

i nie mów mi o afirmacji życia

 

jezioro w górach

gości szczyty w odbiciu

nieustępliwe okno

dopóki ktoś nie rzuci kamieniem

 

nie wiem co pamiętam

może obywateli w mundurach

albo marionetki i papugi

 

podobno dawne pokolenia

umierały piękniej

wzór dla dzieciaków kochających

życie

 

otwieram książkę

i kartkuję niebo

jestem tak bardzo trzeźwy

że niczego nie widzę

ikony leżą twarzą do podłogi

nad baranami łopoczą sztandary

 

wierzymy tylko w śmierć

ona obrysuje każdego

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania