z mroku na bok

pochylona nad wodą wierzba

odbija się w nieruchomej tafli

jak włosy tamtej kobiety

tej która spłonęła

mów mi o miłości

albo o dalekich biegunach

góry lodowe jak czucia

topnieją w ciepłych prądach

 

ubrany w maskę

przeglądam się w zbiornikach

morderca we mnie już wie

że awers i rewers tańczą

w obrotach

 

wybierz swoją stronę

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania