Z mroku Północy

Od Autora

 

Opowiadając historię wikingów powinniśmy co roku, może co dwa lata pisać nowe opracowanie. Nasza znajomości o tym morderczym i pogańskim ludzie zmienia się wraz z każdym odkryciem. Dlatego proszę nie bijcie jeśli się pomylę lub okaże się, że jest inaczej. Nadal mało wiemy o mieszkańcach Północy. Oczywiście powyższy opis wczesnośredniowieczny Skandynawów jest dość staroświecki i jedynie w jakiejś części prawdziwy. Sam tekst nie będzie kolejną publicystyką o zimnolubnych brodaczach, a zlepkiem mikro historii w jakimś stopniu siebie łączących oraz zwykłych historycznych opisów. Pojawią się też mity, a ich treść też będzie miała mniej prawdziwe dialogi lecz sam rdzeń czy wydarzenia prawdziwe. W końcu jaki mit przetrwał setki lat w jednakiej formie, zwłaszcza wśród niepiśmiennych czy też półpiśmiennych.

 

Rozdział pierwszy

Dom i rodzina

 

Szum morza, rzeka powoli ciągnęła rybacką łódkę. Wzdłuż nich ściany narysowane w kształt górskich szczytów. Wszystkie zarośnięte wysokimi iglicami. Wszystko zasypane świeżymi łatkami śniegu i lekko zakrzepłym lodem, udającym langskipy. Assur i jego ojciec Gunnar wypłynęli małą łódką w głąb morza.

 

- Mam nadzieję, że Njörd wysłuchał mojej modlitwy - powiedział chłopak, obserwując nie spokojną taflę wody.

- Na pewno - zaśmiał się ojciec - rybak musi umieć łowić w każdej sytuacji, zaś przetrwanie sztormu jest wyjątkowe i odprężające.

- Za śmierć na morzu, nie pójdziemy do Walhalli - spojrzał na ojca, który szykował sieci.

- Norny mają dla nas inną śmierć, a teraz złap za te liny.

- Podobno Halfdan chce wyruszyć na zachód - powiedział po wrzuceniu z ojcem sieci rybackiej do wody.

- Jarl Halfdan, synu - skarcił go Gunnar - pamiętaj, że jest naszym władcą. Chwyć za wiosła Assur, podpłyń do tamtej sieci - wskazał na skupisko pływających kawałków drewna - wracając do naszego Jarla - usiadł naprzeciw syna - czego on tam znowu szuka? Zapomniał o ostatnim zamachu?

- Nie wiem ojcze. Podobno szuka nowych wojowników. Alrik chce z nim wyruszyć.

- Niech Thor się nim opiekuje. Ty nie idziesz - wyprzedził jego słowa - za powiada, się na śniegi, a nie mamy jeszcze wszystkich ryb złowionych i zasolonych.

- Bard ci pomoże - zatrzymał łódź - tato to może być moja wielka wyprawa.

- Nie! - krzyk przestraszył lecące nieopodal mewy - zostaniesz tu i przygotujesz wioskę na zimę.

 

Obawy mężczyzny nie były bezpodstawne. Skandynawowie byli ludem wojowniczym i bardzo niestabilnym, toczących między sobą wiele bitew, aby potem wchodząc w sojusz i znów mordując się między sobą. Wspominany Jarl Halfdan Czarny w czasie swojego życia, zajął wiele terenów leżących na terenie Norwegii. Spłodził on syna Haralda zwanego Pięknowłosym. Nasz rybak wspomniał również o zamachu. Halfdan w czasie swego panowania opanował wiele norweskich królestw. Jego syn Harald, za rozkazem swego dziadka objął tron królestwa Sogn. Na wskutek choroby syn Halfdana zmarł, a tron zajął sam ojciec. W 838 król Vingulmarku, imieniem Gandalf oddał pod jego rządy, połowę swojego królestwa. Później gdy drugą połowę objęli trzej synowie Gandalfa postanowili napaść na Halfdana.Uciekł on jednak do lasu i przeżył noc ataku, w zemście zabił dwójkę z nich, a trzeciego wygnał z Norwegii. W ten sposób zdobył całe królestwo Vingulmarku, stając się nie tylko ważnym władcą, ale objął tron praktycznie całej południowej Norwegii. Jak na wielkiego króla przystało, zmarł z przytupem…

 

- Biegnij po Barda - powiedział Gunnar do syna - mamy sporo tych ryb.

- Dobrze - ruszył wzdłuż promenady, wśród tłumu ubranych w futra i skóry. Trochę dalej przy wybrzeżu, stała rybacka chata - Bard! - zawołał chłopak - Bard!

- Tu jestem - podszedł nieco młodszy od niego chłopak - co się dzieje?

- Bierz nóż i idziemy do ojca. Ryb jest więcej niż zwykle.

 

Gdy najmłodszy z rodziny wziął wspomniany nóż, pobiegli do ojca. Gdy wrócili, tłum był zdecydowanie mniejszy, nie było też ojca.

 

- Co się dzieje? - spytał Assur, napotkanej kobiety.

- Ktoś słyszał krzyk Jarla, mężczyźni pobiegli dowiedzieć się o co chodzi.

- Gdzie? - kontynuował pytania.

- Tam - wskazała na las

 

Pobiegł bez słowa w jego kierunku, jego brat z zaskoczenia stał jak słup. Assur nie zdążył jednak dotrzeć do celu, gdy z drugiej strony pojawiła się grupa siedmiu silnych mężczyzn. W tym również Gunnar, który wraz z trójką innych, niósł jakieś ciało.

 

- Odsuń się - zagroził idący z boku brodacz - Jarl Halfdan zwany Czarnym nie żyje! - wykrzyczał.

- Tato! - zawołał pięcioletni chłopczyk.

- Nie patrz Harald, zamknij oczka - za jego twarz chwyciła kobieta, która sama miała łzy w oczach. - Co się stało? - spytała.

- Lód się załamał pod jego stopami - odpowiedział jej Gunnar, gdy wraz z resztą odkładali na przygotowany wcześniej stół.

- Poślijcie wieści do reszty królestw. Przyślijcie gońców - zarządziła, a po chwili okrążyła ją grupa kilku mężczyzn w tym Gunnar. - Przekażecie taką wiadomość. Ja Ragnhilda Sigurdsdotter, przekazuje smutną informację. Mój mąż oraz król czterech królestw Norwegii, Halfdan Czarny zmarł. Proszę o modlitwę do Odyna i Týra, aby dołączył do nich i zasiadł w Walhalii.

 

Całe popołudnie miało dwie strony życia. Normalne w którym każdy przygotowywał się na nadchodzące mrozy oraz tą żałobną przygotowującego zmarłego jarla, czyli wikińskiego króla do obrzędu pogrzebowego.

 

- Wyruszamy rano - powiedział Gunnar, gdy wraz z rodziną jadł kolację - przed snem oddam ci klucze - zwrócił się do żony.

- Na długo wyjeżdżasz? - spytała.

- Nie wiem. Wybrali mnie do Sogn myślę, że w ciągu tygodnia wrócę - zastanowił się - może trochę dłużej, pytanie kiedy nadejdą większe śniegi.

- Uważaj na siebie, proszę.

 

W Skandynawii kobieta miała większe prawa niż w innych krajach, lecz nadal nie była równa mężczyźnie. Kobiety miały prawo do rozwodu czy dziedziczenia ale nie mogły brać w życiu publicznym. Historycy również do dziś spierają się na temat tak zwanych tarczowniczek, czyli armii wojowniczych kobiet. Istnienie takiej jednostki potwierdziłoby, że wikińskie kobiety również brały udział w walce. W czasie dialogu Gunnar chciał przekazać klucze swojej żonie. O co chodzi? Klasycznie mężczyzna był panem domu, jednak gdy brał on udział w wyprawie. Najważniejszą rolę w domu przejmowała kobieta, a symbolem jej władzy był klucz przypięty do pasa.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Grain ponad rok temu
    Sytuacja, wyjątkowy, odprężające – słowa z pierwszego dialogu.
    Dziękuję – szkoda czasu.
  • Marian ponad rok temu
    "za powiada, się na śniegi" -> "zapowiada, się na śniegi"
    Czy początek większej całości? Bo jako pjedyńczy tekst jest on nie wiadomo o czym.
  • Maksimow ponad rok temu
    Raczej początek czegoś większego, ale raczej sporadycznego (raz na dwa tygodnie). Traktuje to jako odskocznia od pisania.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania