Pierwsza zwrotka, coś a la erotyczna gra bez krempacji, aż po odlot. Dalej wytchnienie, umęczeni kochaniem bez sił zastygli, podlali akt magią, zrazu gotowi go czcić poprzez płomień, po tym jak ostygł i po kres ich dni. Potem nadeszła codzienność, jak świt niszczy magię nocy, tak w nich uderzyła zwyczajność - no wcześniej się rozstali.
Komentarze (10)
Odśpiewałam sobie pod nosem. Tak samo wtedy, kiedy miałam 15 lat :-)))
https://www.youtube.com/watch?v=CrTMc2i6Lzc
Dziękuję wszystkim za komentarze.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania