*** (Z tamtych dni...)

Z tamtych dni zapamiętałem nabrzmiałe

ciepło, powolnie zróżowiałe w półmroku,

wysunięte spod czarnych, koronkowych

pajęczynek (wcale nie było ci zimno).

 

I mocną kawę, 'ale taką z fusami'. Potem

zapytałaś, co to jest cerinthoides. 'Może

nakarm kota, niech nie skrobie w drzwi'.

 

Z walizką wsuniętą pod łóżko udaliśmy,

że znamy już odpowiedzi

na pozostałe pytania.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • piliery 29.12.2020
    Piękne wspomnienie. Erotyk pierwszej klasy. I ten cerinthoides. :) Ładne skojarzenie.
  • Cicho_sza 29.12.2020
    Podoba mi się :) Zostawiam 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania