Z wakacji, część 1
Lato jest dla mnie okazją do nadrabianiu zaległości w czytaniu, oglądaniu filmów, bywaniu na koncertach, czy kabaretonach. Zbliżająca się jesień jest okazją do dokonania pewnego rodzaju podsumowania.
Przyznaję, że, jeśli chodzi o literaturę piękną, czytam bardzo niewiele. Ponieważ sama próbuję coś pisać, to wstyd mi się do tego przyznać. "Jestem beznadziejną czytelniczką" – tak podsumuję moje tegoletnie czytelnicze starania.
W naszych nadmorskich miejscowościach bardzo dobrze funkcjonują "szafy z książkami". Tak, tak, rozumiem. Ktoś może powiedzieć, że w takiej szafie zakrawa na cud znalezienie kawałka dobrej literatury pięknej. Jednak były tam książki wydawane na przykład w 2023 roku. Wydawnictwa bardzo różne, również te znane. Na czterdzieści książek pożyczonych z takich szaf przeczytałam w ciągu trzech tygodni dwie od strony pierwszej do ostatniej, nie zwracając uwagi na budowę zdań, przecinki, kropki, dialogi, opisy i tak dalej. Fascynująca literatura. Z pewnością to zasługa również bardzo dobrego tłumacza.
Trzy przeczytałam fragmentarycznie - w sumie po mniej więcej do trzydziestu stron z każdej. I tu zatrzymam się trochę. Autorzy to dwie kobiety i jeden mężczyzna, książki obyczajowe i jeden kryminał. Jedna z pań autorek ma ponad trzydzieści lat, druga – sześćdziesiąt, autor mężczyzna lat około czterdzieści (zawsze szukam informacji o autorze, poza tą zdawkową podaną w książce). W każdej z tych powieści można znaleźć sceny powszechnie uznane za "miłosne". Panie autorki są w tych opisach tak szczegółowe, dosłowne i techniczne, że określenie "scena miłosna" traci tu sens. Ucieczka od uczuć. Papierowe lale od początku do końca. Jedna z tych książek napisana przez autorkę anglojęzyczną. Komuś musiało się to spodobać, bo przecież przetłumaczono i wydano.
Inaczej jest w powieści mężczyzny.
Czy kobiety tracą swoją kobiecość? Być może. Czy książka powie coś o autorze? Czy tylko tyle, że potrafi on pisać, albo nie potrafi? Czy jest moda na powieści z powiewem pornografii? Czy jest jeszcze coś takiego jak pornografia? Czy wszystko nazywać trzeba miłością?
Z pozostałych przeczytałam trzy pierwsze strony, dwie ostatnie i parę stron w środku.
Odpuściłam. Chyba nie ten target.
Może pora do normalnej biblioteki.
Ostatnio usłyszałam: "Ty tkwisz w średniowieczu. Czasy się zmieniły, przystosuj się". Średniowiecze. Zważywszy tylko na europejskie katedry, uznałam to zdanie za komplement.
Komentarze (9)
Jak trafiam na taką szafę, zawsze przynajmniej oglądam, co tam jest. Proste - widzę książki -> muszę zobaczyć :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania