*

*

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (24)

  • Karawan 31.03.2018
    Pustynia jak talala!! Wstawił gwiazdki gdy dojde do kompa:-)
  • Karawan 31.03.2018
    Piatunia a ni pustynia bloody tablet!!
  • Karawan 01.04.2018
    Wczoraj z popsutego tabletu dziś już w miarę normalny komp. Ogólnie; jeśli gdzieś dopadniesz spróbuj poczytać Vercorse'a to taka moja refleksja. Pięknie, pastelowo narysowana miłość i mimo, że to najsubtelniejsza technika do motylich skrzydeł to rysunek tragedię oddaje. Brawo! Dziękuję za emocje!!
  • Enchanteuse 01.04.2018
    A ja dziękuję za wizytę. Vercourse! Wykwintny masz gust, Karawanie, bo coś mi się wydaje, że nie znajdę go w bibliotece. Tak samo jak "Les enfants terribles" :(
  • Karawan 01.04.2018
    Enchanteuse Vercors - inaczej Jean Marcel Bruller, powinien być. Spróbowałbym w miejskiej bibliotece publicznej. U mnie mają system komputerowy, który umożliwia sprawdzenie co jest a czego nie ma.;)
  • Enchanteuse 02.04.2018
    Karawan - u nas technicznie to średniowiecze, ale popytam. Byłaby lektura na wakacje. Dzięki za trop :)
  • Ozar 01.04.2018
    Kurdę dobry tekst. Anioł mający wyrzuty sumienia. Anioł stróż który patrzy bezradny na swoją podopieczną. Bardzo smutny obraz niemożności, choć nam się wydaje, że Anioły mogą wszystko . bardzo fajnie sie czytało. 5 +
  • Enchanteuse 01.04.2018
    Fajnie, że wpadłeś Ozar. Dzięki za refleksję.
  • Agnieszka Gu 05.04.2018
    Witam,
    Pomysł rewelacyjny. Świat widziany oczami Anioła Stróża.
    Jak dla mnie - bomba. Dobrze się czyta tak dopracowane teksty, pod względem tematycznym i technicznym.
    Jest ok. Pozdrawiam
  • Enchanteuse 06.04.2018
    Dzięki za wizytę i miłe słowa, Agnieszko :)

    PS: Jakby Ci się bardzo nudziło, to zapraszam do poprzednich części ;)
  • wolfie 05.04.2018
    Świetne opisy emocji, dzięki którym łatwo można utożsamić się z głównym bohaterem. Nie mam żadnych uwag. Pozdrawiam :)
  • Enchanteuse 06.04.2018
    Dziękuję i również pozdrawiam :)
  • To z emocjami co pisałem poprzednio, tu też jest mocno. I tak jak rodzice dla dzieci wydają się wszechmocni, a nie zawsze tak jest, to widać, że i anioł ma swoje ograniczenia, granice... No cóż pięknie bardzo :)
  • Enchanteuse 09.04.2018
    Tak, moje anioly nie sa wszechmocne, ale mysle, ze w takim wydaniu sa o wiele blizsze ludziom.
    Szybki jestes, juz drugi rozdzial machnales w jeden wieczor :D
  • Canulas 22.04.2018
    No to jestem

    "– Nie trzeba – mówi. – I tak niedługo umrę, szkoda marnować wody – odpowiada tonem pełnym goryczy." - masz dwa dookreślenia podialogowe do jednej wypowiedzi. Lekko niezręcznie. Skoro puentujesz wszystko "odpowiada tonem..." "mówi" jest bezzasadne.
    – Nie trzeba. I tak niedługo umrę, szkoda marnować wody – odpowiada tonem pełnym goryczy.

    "- Nie musisz się mnie bać, przecież c i e b i e i tak nie zarażę. Uderza mnie surowość i prawdziwość tych słów." - tutaj nie masz żadnego przejścia od słowa wypowiadanego przez Nawojkę do narracji.
    Albo:
    - Nie musisz się mnie bać, przecież c i e b i e i tak nie zarażę. — Uderza mnie surowość i prawdziwość tych słów.
    A jeszcze lepiej.
    - Nie musisz się mnie bać, przecież c i e b i e i tak nie zarażę.
    Uderza mnie surowość i prawdziwość tych słów.

    "– Nie zasłużyłaś na takiego anioła stróża – mówię, po czym robię coś, co jest absolutnie niegodne mojej dystynkcji i nie mieści się w najszerszym nawet zakresie tolerancji anielskiego zwierzchnictwa – wybucham płaczem." - ładne. Gra na emocjach nie brzmi pretensjonalnie. Jest naprawdę oddana subtelnie.

    "„Cóżeś uczynił, bracie?” - zapytuje mnie ten ostatni w myślach i wyciąga do mnie ręce." tutaj blisko siebie pojawia siędwukrotnie słowo "mnie". Nieco niezgrabnie. Może.
    „Cóżeś uczynił, bracie?” - zapytuje ten ostatni w myślach i wyciąga do mnie ręce.
    „Cóżeś uczynił, bracie?” - zapytuje mnie w myślach ten ostatni, wyciągając w moją stronę/kierunku ręce.

    Oooo i trzecie "mnie": "Wzbudza to we mnie irytację," - trzeba tu podłubać.

    " „Nie pozwolę żebyś mi prawił kazania!” - odpowiadam mu, również bezgłośnie. „Za kogo ty się niby uważasz? Za pieprzonego, cholernie doświadczonego aniołka-stróża, co to lata na usługach Najwyższego od lat?” „A ja nie pozwolę, żebyś go obrażał!” - wtrąca się Natan." - jestem zwolennikiem tradycyjnie zapisywanego dialogu, jednak Twój nie wzbudził chaosu podczas czytania, wiec abstarhując od jego poprawności, nie wprowadza chaosu ani nie zubaża odbioru.

    No i tyle. Na pewno napisane z ciekawego punktu. Kilka (na drugim planie) przecmyconych, ważnych pytań, ale nienachalnie. Bez sugeroania odpowiedzi.
    Klimat nie do końca mój, ale same przedstawione emocje, już tak. Nie ma tu sztucznych tworów. Wszystko ma ręce i nogi.
    Tutaj aniołowie często podczas dialogu używają wymiany mysli, więc Twój zapis dialogu siębroni. Jednak w innych opowiadaniach, gdzie ludzie rozmawiaja z ludźmi, radę jednak używać standardowo przyjętej formy.

    Ocena kompletna, bo i taki tekst.
    Pozdrówka, Ench.
  • Enchanteuse 22.04.2018
    Dziękuję, dziękuję!
    Zastosuję się do wskazówek, tylko dopadnę do komputera. Zaimki szwankują, chociaż staram się ich pilnować. Cóż, najwyrazniej za mało się staram.
    Cieszę się i jest mi bardzo milo, że oceniasz nie tylko pod kątem technicznym ale i treściowo. Dla mnie to nawet ważniejsze, bo to treść koniec końców buduje tekst. Nie będę Cię już przyciągała, skoro nie Twój klimat, obiecuję :D

    Właśnie miałam się brać za Twoje noże, ale tu coś czuję, że trzeba co najmniej dwóch przeczytań. Tak czy siak, do jutra powinnam dać radę.

    Również pozdrawiam :)
  • Canulas 22.04.2018
    Enchanteuse - nie do końca nie mój.
    Patrząc przez pryzmat serii, moim klimatem były części w tawernie. Elementy anielskie mniej. Natomiast tylko dlatego, że temat ten często napotykałem. Tutaj jednak, przynajmniej jeśli idzie o tę część, obroniłaś się, bo wykreowany przez Ciebie Anioł nie jest pretensjonalny. Ma wątpliwości, rozważa zasadność Boskich deczji. Podważa je, a wrecz sięz nimi nie zgadza. Jest to fantastycznie rozegrane. Zwłaszcza że on zdaje się wiedzieć, że poniesie za to srogą karę. Mimo tego, czyni tak jak mu podpowiada, nie wiem... serce?
    Dobry tekst pod rozważania.
  • Enchanteuse 23.04.2018
    Canulas miło mi, że tak to widzisz. Do końca serii zostało mi dosłownie kilka części, ale teraz mam gorący okres (maj!) więc musi czekać. Tam się trochę powyjaśnia.

    Druga część się pisze i zupełnie zrzuca tą sentymentalną otoczkę. Także jakby coś kiedyś - zapraszam. A nuż trafi w gusta.
  • Szalokapel 30.04.2018
    Naprawdę ciekawy tekst. Przede wszystkim, już po kilku linijkach doszłam do wniosku, że akcję oplata niezwykły "francuski akcent", takie pierwsze skojarzenie. Same opisy dały czadu - nie są banalne. I śweitnie wykorzystana narracja pierwszoosobowa. Muszę to jeszcze wszystko przemyśleć. A na chwilę obecną zostawiam, rzecz jasna, piątkę!
  • Enchanteuse 30.04.2018
    Francuski akcent? Rany, nie sądziłam, że nawet tutaj przeniknie :)
    Dziękuję za garść pochwał i piątkę, bardzo mi miło. Jakbyś miała chęć i chwilę czasu, to zapraszam do poprzednich części.
  • Kim 03.05.2018
    Halo halo, poleciałam hurtem, a co mi tam. Jak nadrabiać, to nadrabiać. Tutaj mam zamiar wdać się bardziej w szczegół.
    Oo, i widzę, że opko jest kontynuacją jednej ze wcześniejszych części. Fajnie.
    Lecimy :)
    1) "Kieruje na mnie wzrok – tak pełny nadziei i tak przepełniony bólem jednocześnie, że ściska mi się serce. " - pozbyłabym się jednocześnie, to moja drobna sugestia. Z kilku powodów. Po pierwsze, jest tu niepotrzebne, ale to nie jest aż tak istotne. Po drugie, co ważniejsze, słowo to jest dość długie i tworzy pewien przestój w zdaniu, spowalnia je, tak jakby. Powoduje to, że informacja w drugiej części zdania tzn. 'że ściska mi serce' traci na sile, bo jest bardziej oddalona od swojego motoru napędowego, czyli informacji o bólu. Zrobiłam drobną modernizację i zestawiłam ją z oryginałem. Czy lepsza - nie wiem. Dla mnie na pewno jest mocniejsza w przekazie.
    "Kieruje na mnie wzrok – tak pełny nadziei i tak przepełniony bólem, że ściska mi serce. "
    "Kieruje na mnie wzrok – tak pełny nadziei i tak przepełniony bólem jednocześnie, że ściska mi się serce. "
    2) "Uderza mnie surowość i prawdziwość tych słów." - tutaj mała uwaga. Nie widzę w tych słowach surowości. W sensie... gdzie w informacji "Nie musisz się mnie bać, przecież c i e b i e i tak nie zarażę." jest surowość? W samym tonie może być surowość, tego nie kwestionuję. Ale w słowach - nie. W sensie, nie wiem, czy się dobrze wyrażam. Ech. Zestawiasz tutaj obok siebie dwa słowa: surowość i prawdziwość. Tyczą się one tego samego: słów. I teraz... gdyby w takiej koncepcji dać wyłącznie surowość, tzn "Uderza mnie surowość tych słów." - mogłoby się to tyczyć tonu głosu i nie miałabym obiekcji. Ale dorzucenie tam 'i prawdziwość' stawia te dwa rzeczowniki na równoważnych miejscach, co oznacza, że muszą dotyczyć się tego samego, czyli, w tym wypadku, samych słów, nie tonu, którymi są wypowiadane. Z kolei w samych słowach nie widzę surowości. Nie wiem, czy wyraziłam się jasno.
    3) "Jedyną osobą, a raczej istotą, która mogłaby coś zdziałać[,] jest sam Bóg." - tu przecinka brakuje.
    4) "– Ezechielu – Nawojka powoli i wyraźni (...)" - tu bym zaczęła od nowej linijki, bo poprzedza ten fragment dialogu narracja z perspektywy anioła, co niejako wymusza enter, skoro kwestia jest wypowiadana przez Nawojkę.
    5) "„Cóżeś uczynił, bracie?” - zapytuje ten ostatni w myślach, wyciągając w moją stronę ręce." - Luźna propozycja. A możeby zmienić szyk narracji na:
    „Cóżeś uczynił, bracie?” - zapytuje w myślach ten ostatni , wyciągając w moją stronę ręce.
    6) „Nie pozwolę[,] żebyś mi prawił kazania!" - przecinka brak, to dorzucam :)
    7) "Ja oddycham gwałtownie, ale cała złość już mnie minęła" - tu bym się pozbyła zaimka. Jakiś taki wymuszony się zdaje.
    No i koniec.
    Świetna część, co tu dużo mówić. Pokazałaś dalsze konsekwencje działania naszego niefortunnego anioła, który, nie potrafiąc poradzić sobie z władnymi emocjami, łamie anielski kodeks. Świetny koncept, ładnie pokazany. Emocje również eleganckie, świetnie stonowane. Łykam wszystko.
    Pozdrawiam serdecznie, Ench.
  • Enchanteuse 03.05.2018
    Uhuhu, dużo rzeczy wyłuskałaś, Kim. Wszystko, co wymieniłaś, brzmi lepiej, sensowniej.
    Popoprawiam jutro albo pojutrze, już na spokojnie.
    Ech, z tymi emocjami to trzeba uważać, żeby nie przesadzić. Szczerze mówiąc bałam się, że to zrobię, bo proza to nie poezja i uczucia aż tak nie są eksponowane (zazwyczaj). Tym bardziej cieszę sie, że nie widzisz w tekście egzaltacji.

    A z tymi zaimkami to masakra jakaś :)
    Nigdy nie wiem, jak i kiedy się ich pozbyć, by zdanie brzmiało ładnie. Mam wrażenie, że bez nich ono traci sens.

    Tak czy siak dzięki, może na tych wskazanych błędach wreszcie nauczę się, jak nie pisać.

    Również pozdrawiam :)
  • Kim 03.05.2018
    Zaimki trudna sprawa. Trzeba rozpatrywać tekst w szerszym zakresie, nie każde zdane osobno ale jako całość, to pomaga. Mi tez pomagalo czytanie tekstu na głos. No ale pewnie to tez kwestia wprawy. I tak robisz super postępy, nie ma co sie przejmować, trzeba pisać ;)
  • Enchanteuse 03.05.2018
    Kim, pewnie masz rację. Przy przepisywaniu następnych części postaram się zwrócić na to uwagę właśnie w kontekście całości :))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania