Z życia wzięte część 2
Pisałam z nim i nie umiałam opaść ze zdziwienia i ciągle zadawałam sobie jedno i to samo pytanie ''Czego on ode mnie chce'' ?
Pisałam z nim dość długo i nie powiem strasznie go polubiłam. Był bardzo wobec mnie okej. Chciał wiedzieć o mnie jak najwięcej
a ja mu mówiłam wszytko co tylko chciał wiedzieć i tak właśnie minął mi wtorek. W środę w szkole w sumie nawet się bałam ponieważ wiedziałam ,że może podejść. Tak się stało. Podszedł do mnie przywitał się ze mną a moje serce zabiło mocniej.
Pisałam z nim równy tydzień i już wiedziałam ,że jestem w nim zakochana. Był miły , kochany u mega uroczy. Nie minęło długo i zapytał się mnie czy zostanę jego dziewczyną nie zawahałam się ani trochę i oczywiście odpowiedziałam mu tak.On uśmiechnął się i pocałował mnie i w tym momencie zadałam sobie sprawę ,że ten dzień będzie piękny. Czekała mnie jedna trudna rozmowa z moją przyjaciółką Kamilą. Podeszłam do niej na korytarzu usiadałam obok niej i się rozpłakałam wtedy ona zapytała co się stało ?
Ja ze łzami w oczach opowiedziałam jej całą historię z szczegółami. Rozpłakała się i wtedy powiedziała słowa : '' Ja chce tylko ,żebyś była szczęśliwa i ty i on obydwoje zasługujecie na szczęście a wiem ,że obydwoje możecie sobie je dać '' .
Potem poszłam do Kuby opowiedziałam mu o wszystkim on wysłuchał , pocieszył. Miałam do niego nieziemskie zaufanie , wiedziałam o mnie dosłownie wszytko. Byliśmy razem pół roku i nasz związek opierał się na prawdziwej miłości. To było piękne pół roku. Ale wszytko co piękne kiedyś się kończy i na to też przyszedł czas.
Był dokładnie 15 listopada był taki strasznie do dupy dzień. Była jesień więc padało i wiało niemiłosiernie.
Wracałam ze szkoły i wtedy usłyszałam ,że ktoś za mną idzie. Obróciłam się i zobaczyłam go. Był cały zapłakany wpadł mi w ramiona i zaczął jeszcze bardziej płakać a ja nie miałam pojęcia co zrobić popatrzałam się na niego a on tylko powiedział : On nie żyje rozumiesz nie żyje jezu dlaczego ?! '' Nie rozumiałam nic. Zaczęłam krzyczeć ,że ma mi w tej chwili wszytko powiedzieć a Adam najlepszy przyjaciel Kuba powtórzył zdanie : '' On nie żyje ''
Rozpłakałam się i zapytałam kto i usłyszałam to imię : '' Kuba ''
Imię które dało mi tyle samo szczęście co teraz daje mi łez
Imię które kojarzy mi się tylko z nim i zawsze tak będzie.
Stałam na tej drodze i wyłam ja nie płakałam ja wyłam . Nie wiedziałam co mam dalej ze sobą zrobić gdzie iść gdzie zadzwonić tylko stałam i wyłam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania