za rękę

za rękę prowadź gdzie drogą domysły.

czułość niech zmierzą nam kroki i błyski

spomiędzy koron przez księżyc rzucane.

gdy my na palcach, milczący, oddani

 

każdym muśnięciem i tchnieniem i zmysłem.

(chwilę się boję, że jestem zbyt blisko.

uśmiecham się lekko jedną połową,

gdy druga się boi, że zginiesz mi znowu).

 

to co przemilczę uśmiechem dopowiesz.

od ucha do ucha, słowo po słowie.

za ręce pójdziemy wprost przez domysły,

w czułości nieznane, sobie tak bliscy.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • aksolotl 7 miesięcy temu
    jednostronny paraliż?
    a na serio - ładnie ale archaicznie, a miejscami śmiesznie (pewnie komizm niezamierzony).
    :)
  • Roma 7 miesięcy temu
    Niezamierzony, to moja pierwsza taka poważniejsza próba napisania wiersza rymowanego i trochę przekombinowałam ;)
  • aksolotl 7 miesięcy temu
    Roma ćwiczenie mistrza czyni. trzymam kciuki.
    :)
  • Roma 7 miesięcy temu
    aksolotl dzięki piękne :)
  • Grafomanka 7 miesięcy temu
    Bardzo dobry rym i rytmicznie bez zarzutu. Nad tą frazą z uśmiechem trzeba popracować, bo nie przekonuje...
  • Roma 7 miesięcy temu
    Cieszę się, że tak uważasz, bo trochę się nad nim napracowałam. Nie myślałam, że napisanie wiersza rymowanego jest aż tak wymagające.
    Pomyślę nad tym, spróbuję coś zmienić.
    Dzięki :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania