Za zamkniętymi drzwiami cz.I
Sandra. Sandra to młoda, niespełna 18-letnia dziewczyna. Niczym szczególnym się nie wyróżniająca. Pochodzi z malutkiej miejscowości w centrum Polski. Jest cichą, skromną i zamkniętą w sobie nastolatką. Jej, z pozoru bardzo szczęśliwa, rodzina, za zamkniętymi drzwiami kryje drugie dno. Mimo młodego wieku dziewczyna przeszła wiele. Za wiele.
Sandra jest bardzo ładną dziewczyną, choć przez wielu nazywana "brzydką", "grubą", "beznadziejną". Bzdura. Sandra ma piękne oczy, które kryją w sobie pewną tajemnicę. Nikt nie wie jednak co dziewczyna ukrywa.
W wieku 14 lat Sandra nie była lubiana w szkole. Rówieśnicy naśmiewali się z niej. Nie nosiła modnych, markowych ubrań, nie miała najnowszych gadżetów. Dziewczyna bardzo zazdrościła innym dziewczynom, że są adorowane przez chłopców. Ona też chciała poczuć się tak chociaż przez chwilę. W szkole nie miała na to szans. Brakowało jej akceptacji. Czuła się niechciana i niekochana. Nie miała wsparcia w nikim. Ojciec poniżał ją. Choć wszyscy uważali go za osobę o dobrym sercu. Na zewnątrz był idealnym ojcem. Inaczej było za zamkniętymi drzwiami. Dziewczyna była świadkiem jak ojciec bije mamę. Gdy starszy brat stawał w jej obronie, bił go jeszcze bardziej. Sandra zamykała się w pokoju. Bała się. W akcie desperacji zaczęła szukać pomocy w Internecie. Znalazła. Tak jej się wydawało. Na jednym z portali społecznościowych poznała trzy lata starszego chłopaka. Przez kilka miesięcy ich znajomość polegała na pisaniu setek wiadomości dziennie. Dziewczyna była szczęśliwa, że w końcu ma z kim porozmawiać. Pewnego dnia Rafał zaproponował spotkanie. Sandra bez wahania się zgodziła. Nastolatkowie umówili się w neutralnym miejscu, w parku. Sandra doceniała propozycję chłopaka, ponieważ mieszkał 150 km od niej i ciszyła się, że mimo tego zaproponował spotkanie. Podczas spaceru chłopak wyznał, że zakochał się w niej bezgranicznie, obiecał, że nigdy jej nie opuści. Dziewczyna była zaszokowana wyznaniem Rafała, ale znaczyło to dla niej wiele. Po kilku tygodniach chłopak zaprosił Sandrę do swojego domu. Dziewczyna bardzo szczegółowo zaplanowała ten wyjazd. Zbierała pieniądze przez długi czas na bilety. Rodzicom powiedziała, że jedzie na wycieczkę szkolną, która finansowana jest przez dyrekcję. Nikt nic nie podejrzewał. Po dotarciu na miejsce wszystko wydawało się być w jak najlepszym porządku. Para siedziała w pokoju. Stęsknieni za sobą nastolatkowie zaczęli się przytulać. Rafał zamknął drzwi na klucz mówiąc, że nie chce aby ktoś przeszkadzał. Sandrze to nie przeszkadzało. Po kilkunastu minutach Rafał zaczął się dziwnie zachowywać. Natarczywie obmacywał dziewczynę. Nastolatka nie zgadzała się na to by ją rozebrał. Chłopak nie uznał odmowy dziewczyny. Gwałtownie ściągał z niej ubranie, a gdy zaczęła krzyczeć, z całej siły uderzył ją w twarz. Usta zakleił jej taśmą, ręce związał podartą bluzką. Jedyne co można było zobaczyć to przerażenie w oczach dziewczyny. Rafał był bezwzględny. Zaczął brutalnie gwałcić swoją "księżniczkę", wypowiadając słowa, że dostaje to, czego chciała. Gdy nastolatek skończył swoje "dzieło", dał jej ubrania swojej młodszej siostry i odprowadził ją na najbliższy przystanek, jakby nic się nie stało. Sandra była tak zakochana, że wybaczyła wszystko chłopakowi, twierdziła, że może faktycznie zasłużyła. Znosiła wszystkie upokorzenia ze strony chłopaka, cieszyła się, że w końcu ona też ma chłopaka, bez względu na to jak ją traktuje. Po całym zajściu nie była już to ta sama Sandra co dawniej. Teraz już prawie w ogóle się nie uśmiechała, ale za zamkniętymi drzwiami historia wciąż nadal trwała....
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania