Żaba i lis
W trzcinach żabka gadała,
A lis bacznie się wsłuchiwał.
W myślach swych listopadowych,
Patrzył z wyrazem zadumanym.
"O łotrze, lisie chytrzejszy!"
Żabka wzdycha, patrząc dumnie.
Lis skradł spojrzenie błyskawiczne,
W oczach mądrość, jak z dawnych lat.
"Zdrów był, lisie przebiegły!"
Żaba krzyczy, zbyt zarozumiała.
Lis z uśmiechem kręci wąsami,
Myśli: "Język trzciny króluje."
Ale listopad, jak czas nieubłagany,
Ścina z liści tę historię.
W trzcinach echa przeszłości,
A lis w mądrości trwa zawsze.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania