Zabierz mnie lub wyjdź - prolog

Mozolnie zsuwam z ramion kurtkę w bliżej nieokreślonym kolorze, po czym odwieszam ją i wtranżalam się do salonu. Jestem wyczerpany po kilkugodzinnej pracy, a stopy bolą mnie niemiłosiernie, ponieważ dzisiaj w kawiarni było zaskakująco wielu klientów, których musiałem obsłużyć.

Rozpinam guziki mojej koszuli roboczej, kiedy do moich uszu docierają dźwięki rozmowy. Marszczę brwi i unoszę głowę, zastając Agatę wygodnie rozłożoną na kanapie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie postać mężczyzny, który opiera się o jej ramię.

Rozdziawiam usta z zaszokowania, a moja przyjaciółka momentalnie odwraca się, jakby wyczuła moją obecność w pomieszczeniu.

- Cześć, Mati - mówi radośnie, a jej ładną twarz rozświetla uśmiech. - Poznaj mojego chłopaka, ma na imię Franek.

Przed chwilą strwożył mnie widok Agaty w towarzystwie mężczyzny, gdyż kobieta od zawsze częstowała się jedynie krótkimi romansami, kończyła związek po seksie. A chłopaka obok niej widzę na oczy pierwszy raz, a teraz na dodatek dowiaduję się, że są razem.

I nie mogę nic poradzić na ukłucie zazdrości, które w zastraszającym tempie rozprzestrzenia się po moim organizmie.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania