Zabobony

Zabobony, zabobony, niech będą w niebie

Bo na ziemi ich mamy od groma,

Każdy ma swój, a wierz mi,

Nie warto o nich trzymać drzemki i snu.

Bo jakby to było, gdyby każdy z nich

Musiał by spełnić się jak marzenie,

Zapewne mielibyśmy mnóstwo problemów

I chaosu większego niż w Babilonie.

Nie wierzycie? Oto kilka przykładów,

Jakie przyjdą mi prosto z głowy,

Bo przecież ja też, jak każdy inny,

Mam swoje zabobony i przesądy.

Dla mnie numer 13 to przekleństwo,

Przy nim najgorsze scenariusze snuje,

Nie przechodzę też pod drabiną,

Bo równie dobrze mogę sobie skrócić dni.

Nie rozwieszam też na sobie szat,

Jakby mnie miała zabić przeklęta wróżka,

Bo przecież każdy wie, że to nieprawda,

Ale kto by ryzykował w nocy.

Kolejnym moim przesądem

Jest droga spotkania z kotem,

Bo jak mi ten kocur zacznie migać,

To wiadomo, że czarne chmury nadchodzą.

Ale czy na pewno? Czy zabobony

Są warte uwagi i naszej ostrożności?

Może warto zwalczać takie przyzwyczajenia,

Bo przecież życie to nie tylko zabawa w te same fajerwerki.

Jeśli masz swój przesąd czy zabobon,

Pomyśl dwa razy, nim go zastosujesz,

Bo może okazać się, że coś, co cię przeraża,

Wcale nie ma znaczenia w dzisiejszych czasach.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania