zachciało ci się

ciepłego kaczątka wołowej kostki z mięsem. żółtko jesteś. oczko wodne rehabilitowane do roli penisa zawsze jest uśmiechnięte. masz mnie. jeden haust i tak dalej robić to. czego nie robisz. nie możesz skarbie. nie wstydź się. obejmę nie to nie. mam własne przemyślenia i choć chiny są odległe. zakątki naszego sklepu mięsnego ty ja i mariusz.

nie wygadam się. polej skarbie polewą z białej kapusty pekińskiej. blisko jest zmierzch zaćmienia i jeszcze święta. masz prezent dla mnie. nie piję alkoholu. nie palę marihuany. nie wiem tylko czy ktoś czyta

 

czy można połknąć wszystko co potrzebne do wykonania ukłonu. lej nie patrz.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania