zachciało ci się
ciepłego kaczątka wołowej kostki z mięsem. żółtko jesteś. oczko wodne rehabilitowane do roli penisa zawsze jest uśmiechnięte. masz mnie. jeden haust i tak dalej robić to. czego nie robisz. nie możesz skarbie. nie wstydź się. obejmę nie to nie. mam własne przemyślenia i choć chiny są odległe. zakątki naszego sklepu mięsnego ty ja i mariusz.
nie wygadam się. polej skarbie polewą z białej kapusty pekińskiej. blisko jest zmierzch zaćmienia i jeszcze święta. masz prezent dla mnie. nie piję alkoholu. nie palę marihuany. nie wiem tylko czy ktoś czyta
czy można połknąć wszystko co potrzebne do wykonania ukłonu. lej nie patrz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania