Zacne knowania
zaczynają się od niezgody na sok z pomarańczy
oziębły w wyniosłej szklance zroszonej chłodem
wszak to barbarzyństwo miażdżyć owoce
przepełnione słońcem należy obracać w dłoniach
wyczuć fakturę skóry pod palcami oszołomić
zapachem niepowtarzalnym dotknąć ustami
oprzeć czoło pomiędzy
weźmy takie jagody
czy nie lepiej scałować z policzków łzy
o ile się pojawią delikatnie
objąć kiście winorośli o gronach zakończonych
opuszkami z których każdy nadaje się
do ssania choć może nie tak jak ta
wisienka na torcie jedna jedyna
od której zacznę chyba
bo tak rozbiera mnie apetyt
Komentarze (3)
może to i prawda
ale czytam teraz twój piękny erotyk o bladym świcie
i aż się nie chce już spać
będzie piękny dzień to wiem na pewno
skoro tak się zaczął
pozdrawiam cię przyjacielu
Słodzić Ci nie będę, bo pewnie nie raz ten tekst komenciłam. Że dobrze piszesz, wiesz. Zwykle życzy się artystom i w ogóle ludziom rozwijania się, ale ja Tobie przewrotnie pożyczę cofnięcia - do czasów, gdy Twoje komentarze uczyły, a wiersze... Mgielne tramwaje albo choć krem z porów ;).
Naprawdę do tych czasów tęsknię.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania