Zacząłem i chcę umierać.

Dawno nie chciałem tak śmierci, jak teraz. Dawno nie pragnąłem tak krwi, jak w tej chwili. Tak bardzo dawno. Byłem normalny.

Za każdym razem, wieczorem, kiedy idę się kąpać, zapalam kilka świeczek i ustawiam je na brzegach wanny. Jedna obok drugiej... palą się i oświetlają ostrze od temperówki, które odkręciłem za pomocą kuchennego noża. Odkręcam ciepłą wodę. Ta leje się spokojnymi, stanowczymi i prostymi strumieniami na dno szklanej wanny. Ja powoli zdejmuję koszulę i wchodzę do - jeszcze - przezroczystej cieczy. Zanurzam się do szyi.

Biorę w dłoń małe, cienkie i połyskujące ostrze. Nastawiam lewą rękę przed klatkę piersiową, lekko uginając ją ,,w łokciu”. Przeciągam po nadgarstku krwawą, pionową linię. I kiedy to robię, modlę się o odwagę, by przycisnąć mocniej. Nadal nie potrafię.

Uleci trochę krwi. Może to mało powiedziane, ponieważ centymetrowo otaczająca moje ciało woda, nabiera bordowego koloru. Potem zamienia się w czerwień, róż i powoli znika. Cholernie boli, a ja już nie mam ochoty na kąpiel.

Wychodzę z wanny, przyklejam na ranę kilka plastrów higienicznych i owijam poplamionym krwią, spranym bandażem. Gaszę wszystkie świeczki i porządkuję zalane krwią kurki od kranu.

Wychodzę z łazienki i mam jedną myśl w głowie.

Sen.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • tribia 21.07.2016
    Wciąż myśli: z jaką śmiercią się pochować?
    Kolejne pięć ode mnie :).
  • ausek 21.07.2016
    No cóż, Przeczytałam Twoje teksty i jakoś nie specjalnie przypadły mi do gustu. Już tłumaczę dlaczego. Tematyka jaką poruszasz nie ma dla mnie mocy. Nie odczuwam też jakże potrzebnych i pożądanych tu mocnych emocji. Przecież piszesz o śmierci... Popracuj nad wzbogaceniem słownictwa. W tak krótkim tekście widoczne jest nagromadzenie słowa ''krew'', a przecież można inaczej. Mam tu na myśli nie tylko synonimy, ale i różne środki artystyczne, które można wykorzystać. Kończę swoje marudzenie stwierdzeniem, że nie musisz zgadzać się ze mną, pozdrawiam. Nie oceniam. :)
  • tribia 21.07.2016
    To w końcu krytyka. Krytyka jest do przyjęcia :).

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania