Żaden Bóg nie objawił mi swej twarzy
W czeluściach myśli, gdzie gwiazdy płoną jak iskry,
Tam, gdzie czas się plącze w tańcu z przestrzenią,
Dusze wędrują jak mgły, poszukując odpowiedzi,
Na pytania, które w naszych sercach tlą się jak tajemnica.
Bo żaden człowiek nie zna tajemnicy wszechrzeczy,
Bo żaden Bóg nie objawił mi swej twarzy,
Lecz może sens tkwi właśnie w nieskończoności,
W tej niepojętej dla ludzkiego umysłu,
W tej nieograniczonej dla ludzkiego serca,
W tej niezgłębionej dla ludzkiego ducha.
Wtapiam się w Ciebie myślą, czuję Cię w senności
Sfer przestrzennych, w dróg mlecznych rozwieje świetlanych,
Czuję Cię w moim własnym pragnieniu nirwany,
I wciąż odradzających się rządzach ludzkości.
Życie trwa tylko tyle ile trwa jeden dzień,
rodzisz się, budzisz potem umierasz kończy się sen,
Pamięć jest złudzeniem tworzonym na jawie,
Życie nie ustaje wraz z Twoim ostatnim tchem,
Życie to cykl wieczny co nie kończy się...
Bo w prawdzie ukryta jest moc reinkarnacji,
Która płomienistą drogę ku niebu przemierza,
Przenosząc duszę, jak śpiewające echo,
Na kolejne strony istnienia w tym świecie.
Niech ta nieskończoność będzie Twoim przewodnikiem,
Wędrujmy cały czas przez kosmiczne przestrzenie,
Poszukując odpowiedzi na nasze pytania,
Które wciąż w naszych duszach tlą się jak gwiazdy na niebie.
Komentarze (2)
Dorzucę tylko tę ludzko boską nieznaną (?) jako rzekomo niewidzianą, gębę.
"Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i kobietę... " Każda otaczajaca cie zdradziecka morda to buk😀
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania