Zagadka personalna

Od Tatr do Bałtyku

gdzie orzeł w koronie

króluje wśród chmur,

o mądrym, kochanym

przez lud polityku

przecudne pieśni

wiatr przywiewał z gór.

 

Pieśni szybowały

jak ptak białopióry

a przed ich gniewem

drżał komuny miot.

Padały pod nimi

prokuratury,

i sądów orzeczeń

prostował się splot.

 

Nie bała się żadna

wyroków ni prawa.

Cichły dzwonnice

gdy niósł się ich śpiew.

To z nimi na ustach

piękniała Warszawa

i jej pierwszy sort,

butwiejących plew.

 

On myśl przenikał

głębią spojrzenia.

Pragnienia rodaków

przenosił na plany,

pod jego stopami

żyźniła się ziemia,

on był nam matką

i ojcem kochanym.

 

Temu kto zgadnie

ach któż to, ach któż

na dziady zszedł już,

wyślę online

bukiet białych róż

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania