Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
zagubiony
pamiętam moment uderzenia
wskazówki zegara zastygły
czas płynął wolniej
sześcioletnia Janeczka
siedziała w foteliku
nie była przypięta
samochód został zmiażdżony
jakby ktoś zgniótł mocno kartkę
wbił się w drzewo jak nóż w masło
tata znowu pił wódkę przed jazdą
niby mało ale niestety wystarczyło
zasnął przed kierownicą i już się nie obudzi
mama była piękną kobietą
głowa stała się krwawą miazgą
twarz pocięły kawałki szkła
obudziłem się w szpitalu
już nigdy nie będę chodził
straciłem rodzinę i jestem zagubiony
Komentarze (16)
"wskazówki zegara zastygły
czas płynął wolniej"
"głowa stała się krwawą miazgą
twarz pocięły kawałki szkła" - tutaj mamy dwuwersy, z jednej strony "o tym samym", a z drugiej, z racji doboru słów, o zupełnie innych rzeczach. "Zastygły" znaczy "zatrzymały", a jeśli wskazówki się "zatrzymały", to podobnie i czas "przestał płynąć", nie "płynął wolniej". Jeśli komuś z głowy została "krwawa miazga", to i rozcięcia twarzy są nieistotnym dodatkiem, bo sama "twarz" na tym etapie przestaje istnieć.
"samochód został zmiażdżony
jakby ktoś zgniótł mocno kartkę
wbił się w drzewo jak nóż w masło" - pierwsze dwa wersy to znów to samo, ot próba bardziej obrazowego przedstawienia sprawy, doprecyzowania, jednak bez znamion artyzmu widzianego w poezji. Dosłownie jakby spytać przedszkolaka o definicję "zmiażdżenia", na co ten wyjmuje kartkę i gniecie ją w dłoni. Trzeci wers natomiast znowu konfliktuje z przedstawionym obrazem - samochód został zmiażdżony czy wszedł "jak nóż w masło"? Bo z reguły nóż w tym procesie nie cierpi szkody. Już bardziej pasuje "jak masło w nóż", ale to z kolei sugeruje głębokie wcięcie czy wręcz rozdzielenie na dwie części, nie "zmiażdżenie".
"Mama", "tata", ale już "Janeczka", jakby imię miało coś wzbudzić, a wzbudza jedynie dysonans uczuć między tymi do siostry a tymi do rodziców. "Niestety" osobiście nie lubię, bo to jak podkreślenie, że "ten tutaj fragment ma być smutny". Finisz "straciłem rodzinę i jestem zagubiony" nie uderza nijak w porównaniu do pożądanej tragedii czy siły reszty opisów. Coś w stylu "<wklej opis przeżywania śmierci mojej rodziny> (który nie jest zbyt emocjonalny btw) + nie wiem, co robić".
Obecność krwi sama w sobie nie nadaje brutalnego czy przerażającego czytelnika tonu. Zawieranie opisów smutnych rzeczy też z automatu smutku nie wywołuje.
Nie uważam, że powinieneś przestać pisać, ale nie mogę powiedzieć, że na obecny moment piszesz dobrze.
Pamiętam dokładnie ten moment
Wskazówki zegara zastygły
Choć czas pędził nieubłaganie
Janeczka, uśmiech, co miał lat sześć
A w nieprzypiętym foteliku
Nie miała nawet cienia szansy
Tata znów pił wódkę przed jazdą?
Może i mało - wystarczyło
Zasnął i już się nie obudzi
Mama - jakże piękna kobieta!
Rumiane lico przecięte szkłem
Krwawa maść spłynęła po ciele
Otwieram oczy - blady szpital
Czuję nogi, których już nie ma
Wczoraj z rodziną, a dzisiaj sam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania