Zając
Ostatnio odwiedzają mnie zające.
Siedzę przed domem na ławce. Biegnie taki, kuca. Dobrze, że potrafią szybko się poruszać. Ich oczy na chwilę zastygają na mój widok. Potem znowu biegną. Bardzo szybko.
Odchodzę powoli w kierunku domu. Drzwi mają wielkie oczy. Lęk też ma wielkie oczy. Nie zdołam, jak zając przed nim uciec. Nie ta liga Pani Agnieszko. Nie.
Komentarze (9)
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Grafomanko pieknie dziękuję.:)
Jordanie mam wrażenie że jesteś dobry psychologiem. A może trochę mnie znasz:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania