Zakazany dotyk
Zapowiada się piękny dzień. Mroźne powietrze pochłania
resztki dusznej nocy, wyostrza obrazy. Szczyty gór kaleczą
błękit, iskrzą rozsypane w słońcu brylanty. Skondensowana
dawka adrenaliny wygasa.
Męcząca cisza, rozpięta między rzeczywistością,
a łukiem bioder. Szukając ścieżki do wnętrza ziemi,
rozpylasz wizje zakazanych fantazji. Czytasz kontrakt,
którego nie podpiszę.
Po co mnie tu przywiozłaś? Wracaj na salony – nie ze mną.
Podziwiam strategię pająka: taniec, kawa i jeden dzień
w miesiącu do końca świata.
Kiedy ukąsiłaś pierwszy raz, wiedziałem, to nie koniec.
Śmietnik, wysypisko naiwności. Katalizator złych emocji.
Dzwonię do recepcji po niedzielne wydanie gazety.
Czas pomyśleć o powrocie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania