Zakazany owoc

Londyn, 04-08-1975

Drogi Ojcze

Piszę do Ciebie, bo nie mam odwagi spojrzeć Ci prosto w oczy i wyznać prawdy. Mam nadzieję, że zrozumiesz.

Miłość zajęła moje serce jak ogień. Płonie żarem uczucia, które nie powinno nigdy istnieć. To zakazany owoc z drzewa grzechu, którego nie chcę zerwać, ale być może nie będę miał wyboru, gdy pragnienie będzie zbyt silne, by je okiełznać. Czuję, że ten moment jest mi coraz bliższy, dlatego wolę Cię uprzedzić o możliwych jego skutkach, chyba, że ktoś mnie powstrzyma, mnie i moje płonące pożądaniem serce oraz ciało. Rozpalają mnie myśli o kimś, o kim śnię każdej nocy. Gdy nie myślę o nim zupełnie świadomie, robię to, nawet o tym nie wiedząc. On wciąż jest w mojej głowie, jego imię odbija się echem od jej ścian, powtarza się jak nagrane, ale ja nigdy nie mam dość. Mógłbym godzinami słuchać jego anielskiego głosu. Od tego dźwięku piękniejszy jest już tylko sam raj. Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz.

Nie będę pisał więcej, bo moje serce rozrywa tęsknota. Pragnę tylko, abyś wiedział, że pisałem to wszystko o jednej, jedynej osobie, która zasługuje na takie słowa. O Tobie.

Kocham Cię

Twój Claudio

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Aisak 05.08.2019
    Brrrrr
    Dziwne takie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania