Zakład o miłość
Przez całą lekcję Zuzanna czuła na sobie wzrok Nikoli. Starała się jednak bazgrać jakieś notatki, które były tak niewyraźne, że w domu Zuzanna chyba będzie zastanawiać się, co złego zrobiła, że ma tak brzydki charakter pisma. Skrobała w zeszycie, możliwie uciekając od wzroku blondynki.
- Ładna koszulka - skomentowała krótko Nikola, a wzrok Zuzanny po raz pierwszy od dzwonka spoczął na niej. Nikola uśmiechnęła się przyjaźnie do Zuzanny, sprawiając, że zastanowiła się, czy Nikola w ogóle zauważyła, czyje nazwisko widniało na tyle koszulki.
Każdy mógłby się zastanawiać, jaki problem tkwił w noszeniu czyjejś koszulki. Tylko że to koszulka Jakuba Kujawy, a miała ją na sobie ona - Zuzanna Lis.
- Dzięki - bąknęła Zuzanna, wlepiając wzrok w zeszyt.
- Co chciała od ciebie Helena? - Błękitne oczy Nikoli cały czas spoczywały na niej. Dopiero teraz Zuzanna uświadomiła sobie, że przez całe zamieszanie z wylaną wodą nie miała okazji z nią porozmawiać. Otworzyła usta, szybko zakrywając je dłonią. Dopiero po chwili przeniosła wzrok na tablicę, z której przepisywała pojedyncze rzeczy.
- Nie poszłam do niej - odpowiedziała cicho, starając się nie popełnić błędu.
- Jakieś powody? Ktoś? Coś? - Nikola poruszyła brwiami. Wybuchnęła cichym śmiechem, zamykając oczy.
- Jakub Kujawa - odpowiedziała Zuzanna i momentalnie ugryzła się w język, przewracając oczami, będąc zła na samą siebie.
Oczy blondynki przybrały kształt wielkich monet. Otworzyła usta, wręcz zmasakrowana jej słowami.
- Odwróć się - poinstruowała ostro.
Zuzanna zmarszczyła czoło, zdziwiona, jak zezłoszczona jest tak błahą sprawą. Wykonała polecenie Nikoli, całkowicie zwracając się w stronę nauczycielki, która tłumaczyła jakieś fascynujące rzeczy, które z pewnością przydadzą się każdemu w przyszłości. Ponownie zajęła się kopiowaniem tablicy do zeszytu, starając się nie myśleć o wkurzonej Nikoli.
- Nie kłamałaś! - zapiszczała jej do ucha, powodując, że wzrok wszystkich zwrócony był na nie. Zuzanna oblała się rumieńcem, opuszczając wzrok możliwie jak najbardziej.
- Cicho tam - zamruczała nauczycielka, nie przejmując się zbytnio dziwnym rykiem Nikoli.
Zuzanna odwróciła się do blondynki, która zmierzyła ją wzrokiem, mając na twarzy przerażająco szeroki uśmiech. Uniosła jedną brew, czekając na jakieś tłumaczenie, co sprawiło, że nagle zmieniła swój nastrój.
- Jakub Kujawa dał ci swoją koszulkę - powiedziała dziewczyna, opierając głowę o dłoń. - Niesamowite... - pokiwała głową sama sobie.
- Oblał mnie wodą, nic takiego - wytłumaczyła Zuzanna, chociaż miała wielką ochotę się uśmiechnąć i zacząć jej gadać o tym, jaki uroczy był. Odwróciła spojrzenie, starając się, żeby nie zmusiła jej do kontaktu wzrokowego.
- Nic takiego? Zuza, jak ktoś to zobaczy... - Zuzanna przewróciła oczami po raz setny tej lekcji, słysząc rodzicielski ton jej przyjaciółki.
To przecież tylko koszulka. Zuzanna była pewna, że Jakub dałby ją każdemu innemu w takiej sytuacji i nie zamierzała zmieniać tego zdania. A to, że trafiło na nią, było czystym przypadkiem.
A przynajmniej tak sobie wmawiała.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania