Zakładam słuchawki

Wchodzę do pokoju. Siadam wygodnie w fotelu i przysuwam się do biurka. Biorę w ręce ociężałe słuchawki, zakładam je i dopasowuję do głowy. Lewa dotyka zimnego plastiku, a prawa szuka metalowego narzędzia śmierci. Kilka kliknięć. Zamykam oczy. Głośny warkot silnika budzi mnie do życia. Otwieram oczy. Zaraz za mną stoi Żenia – mój dowódca. Przede mną siedzi kierowca – Michalij oraz Artem, który obsługuje karabin maszynowy. Po prawej stronie ładowniczy właśnie podnosi pocisk. Odłamkowy, kaliber 85mm. Niestety nie znam jego imienia, ale zawsze mówiliśmy na niego „Szybki”. Pseudonim nie jest oryginalny, ale prawdziwy – Szybki jest ponoć legendą. A ja? Celowniczy. Wszyscy zamknięci w metalowej trumnie z wieżą i lufą.

- Michalij, podjedź kilka centymetrów, proszę... – mówię, a zaraz potem czołg rusza się.

Chwytam za korbkę po lewej stronie u góry i kręcę, a wieża się przesuwa. Przykładam oko do celownika. Krzyżyk jest idealnie na środku wieży tego Kotka. Ten strzał powinien wyeliminować załogę, a to przynajmniej. Przy odrobinie szczęścia Tygrysek wyleci w powietrze...

- Masz to, Szybki?

- Gotowe.

Pewnie łapie się wajchy po mojej prawej stronie. Jeszcze raz sprawdzam kąt i odległość. Dobrze, teraz mogę uderzyć. Krótki zgrzyt wydobywa się z nienaoliwionej przekładni, ale szybko ustępuje innemu dźwiękowi... Nasze działo sie odezwało. Pociągnęło nas wszystkich do tyłu. Wyleciał pocisk. Spotyka się ze swoim Kotkiem. Prezbija pancerz. Wszystko co wydarzy się później jest bardzo intymne. Nikt nie wie co dzieje się między tymi dwoma. Chyba zaiskrzyło – wieża wylatuje w powietrze...

 

Warszawa. Niegdyś piękne miasto. Teraz jego zgliszcza... szaroniebieskie i bladozielone ludziki bawią się w chowanego. Te pomalowane na szaro i te na zielono, samochodziki grają w zbijaka, a piłki latają między ruinami. Jedziemy dalej, kolejna ulica, skrzyżowanie, ulica. Seria z CKMu i oddany strzał z działa. Kilku dostało, budynek runął – czysto – można jechać dalej.

Huk. Ogromny huk. Zabrzmiało jak działo 88mm. Po krótkiej chwili byłem juz pewny, pocisk przebił naszą wierzę, na nasze szczęście, nic nie zaiskrzyło. Przedziurawiono nas, światło wlewa się z dwóch otworów. Z torsu Żenii nie zostało nic.

-Kur...a mać... Znowu...

- Piotrek, zostawiłbyś już te gry. I nie chce więcej słuchać od Ciebie takich wulgaryzmów – odkrzyknięto mi gdzieś z kuchni.

- Dobrze, ciociu, będę się pilnował – kolejny krzyk.

Spoglądam jeszcze raz na wynik – 788 punktów – całkiem niezły. Ściągam słuchawki, opuszczam mój celownik i spust...

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Constantine 03.01.2016
    "Niestety nie znam jego imienia," - przecinek po "niestety"

    " Przy odrobinie szczęścia Tygrysek wyleci w powietrze..." - przecinek po "tygrysek"

    "Wszystko co wydarzy się później jest bardzo intymne" - przecinek po "wszystko", "później"

    "naszą wierzę" - WIEŻĘ

    "I nie chce więcej słuchać od Ciebie takich wulgaryzmów" - "chcę", poza tym "ciebie" z małej



    hm, dość bliski mi tekst xD chyba tak samo wszystko przeżywam, grając np. w strzelanki :F normalnie zaczęłoby się marudzenie z mojej strony,że mało opisow blabla, ale końcówka mnie urzekła, choć niby oczywista ;p zresztą, podobnie jak cały tekst, napisany przyjemnym i luźnym stylem.

    Zostawiam 5/5 (z sentymentu :F), życzę powodzenia w dalszym pisaniu i pozdrawiam ;)
  • xKapiter 03.01.2016
    Interpunkcja u mnie leży ;-;
    Ale dzięki za wyłapanie błędów :)
    I z opisami tez mam jeszcze problemy :/ Ale jeszcze ;)
    Dzięki wielkie ;)
  • Rasia 04.01.2016
    "Biorę w ręce ociężałe słuchawki" - czy słuchawki mogą być ociężałe? Ruchy człowieka owszem, ale słuchawki... raczej mogą wydawać się ciężkie, jak już :)
    "Prezbija pancerz." - Przebija*
    "Nikt nie wie co dzieje się między tymi dwoma" - przecinek po "wie"
    Wiesz co, na Twoim miejscu usunęłabym ten moment o siadaniu w fotelu i przysuwaniu się do biurka, bo to psuje końcowy efekt, niespodziankę. Tak to naprawdę sądziłabym, że "rany, siedzą w czołgu", a w tym wypadku wiedziałam, że to gra. Taka tylko moja sugestia. Zostawiam 4, ale w każdym razie tekst mi się podobał, tylko mówię, ta końcóweczka zamiast zaskoczyć, nieco rozczarowała. Pozdrawiam i powodzenia w dalszym pisaniu!
    Ps. Oj nie powiedziałabym, że masz wielkie problemy z interpunkcją. W tym wypadku to pikuś, było ich naprawdę wiele i specjalnie nie utrudniały czytania :)
  • xKapiter 06.01.2016
    Dzięki za szczerość :D Wezmę Twoje rady pod uwagę :3

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania