Zaklinacz
Wchodzę wolno po schodach
Mężczyźni w kruczych frakach
Podążają wzrokiem za
Ulotnymi sukienkami
Rozpływającymi się
W tańcu
Ty, ekspert
Ludzkich serc
Odróżniałeś ich kolory
Jak znawca
Dobrego wina
Szybko wyłapywałeś
Pragnienia
Aby zawiesić przynętę
W zasięgu ich żądzy
Gdy wyciągały ręce
Odsuwałeś zdobycz
Na tyle aby czuły się winne
Że nie mogą sięgnąć...
Patrzyłam jak poruszasz
Za sznurki marionetek
Tańczących do twojej
Muzyki
Widziałam jak wracaly
Po balu
Próbując odnaleźć się
Od nowa...
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania