Zakochana mimo woli
Tak było, bez przerwy o nim myślała,
platonicznie, beznamiętnie kochała,
jego portret wciąż jawił się przed nią,
jak twierdziła, wcale tego nie pragnąc
Często w wyobraźni go dostrzegała,
właściwie to, z inną osobą myliła,
a wtedy nawet głowę odwracała,
jakaś siła ją od widoku odwodziła
Zdarzyło się, że pewien list dostała,
zaś w nim prośba aby przestała,
robić maniakalnie dziwne zaklęcia,
bo ma dość noszenia maski księcia
Wróż poradził by się z nim spotkała
i trochę bardziej go nawet poznała,
bo wtedy zniknie maskarada cała,
cały urok sczeźnie, będzie ocalała
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania