Zakochany w bólu

Jest noc.

Blask pojedynczych gwiazd na niebie zakłóca monotoniczną czerń świata.

On stoi pośród mroku, chcąc stać się z nim jedno.

Przymyka oczy by widzieć, by uchwycić raz jeszcze jej twarz. Oczy wpatrzone w niego, z czułością, z pragnieniem.

Oczy którym nie mógł uwierzyć.

Którym nie chciał uwierzyć.

Bo przecież nie ma wśród żyjących ani martwych kogoś, kto zdolny byłby go kochać.

Dotyka dłonią asfaltu na którym stoi. Mokry i zimny od deszczu.

Szuka jej łez wśród kropel deszczu.

Stoję obok, czekam aż odda mi się w całości.

Jej śmiech wybrzmiewa w jego głowie.

Ja słyszę tylko rytmiczne bicie jego serca i krople deszczu.

Chcę go tak bardzo, wiem że do mnie przyjdzie.

Wyrywam się z węzłów które ona założyła.

Ta której twarz jaśniała na jego widok, która szukała jego spojrzenia, która czekała na jego słowa.

Lecz on nie przemówił.

I już nigdy nie przemówi.

Jest mój.

Jestem rozpaczą, i pragnę go ogarnąć.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • LightRaven89 pół roku temu
    Szczeże nie piszemy wcale różnie
  • piliery pół roku temu
    Namnożyło się w tym tekście peeli tak, że nie wiadomo kto i co? :(
  • niezdatne do myślenia pół roku temu
    Zamierzony chaos narracyjny to środek stylistyczny, ma oddać emocjonalne rozbicie i rozmycie tożsamości w doświadczeniu tęsknoty i bólu. Niejasność jest tu formą wyrazu, nie pomyłką ;)
  • piliery pół roku temu
    niezdatne do myślenia to dopiero. :D
  • Notopech pół roku temu
    Bardzo ciekawy tekst!
    Natomiast tu:
    'On stoi pośród mroku, chcąc stać się z nim jedno.' z naciskiem na 'jedno' , to słowo ma potężne znaczenie..., nawet jeśli zmienione będzie na ''jednym' , w wydźwięku idei.
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania