zakręty
miernoty kochają krew
za każdym węgłem bohater
zamaskowany czeka na cud
ze śmiecia żaden żołnierz
gówno przykleja się do butów
rysa na szkle jak rzeka
wiedzie kroplę do morza
gdzie wszystkie łzy tańczą
nie liczcie na współczucie
ostatnia droga po deskach
czas jak to czas
ma swoje miejsce
gdy miną wszystkie fale
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania