ŻAL

ŻAL

Odszedłeś daleko, zamknąłeś za sobą bramę,

Bez słowa żadnego zamknąłeś oczy,

Bez dni i nocy nie było już cienia

Jak mgła pokryło coś wszystko dookoła,

To co było tak mizernie posklejane,

Rozpuściło się w kazi jak biały kryształ w szklance wody,

A purpura nieba zbladła i powiła ciemny pył,

Nikt już nie mówi, nikt już nie woła, cisza i zaduma,

Coś szepce cicho lecz nie ma dookoła –nikogo,

Rozdarte serca leżą na ziemi, ktoś je rozdeptał ktoś wbił je w piach,

Ucichła muzyka ciepłego wiatru, ucichły szepty wśród wszystkich nas,

Byłeś podporą każdego z nas, byłeś opoką ,skałą,

Każdego dnia wbijałeś w nas tak mocne swoje słowa,

I choć największym skarbem był twój syn,

Czekałam na twój gest i uśmiech,

Czekałam aż powiesz choć parę słów zwróconych tylko do mnie,

I choć cię już nie ma , i ustał wiatr,

Wciąż czekam na to jedno słowo,

Do zobaczenia tato , być może już wkrótce , lub niebawem,

Być może to potrwa za wiele lat,

Lecz czekaj tam na mnie , znów się spotkamy

Usiądziesz przy mnie a ja cię zapytam

Dlaczego mi wszystko zabrałeś?...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania