Zaleszczyki

Grzmiał Beck o honorze,

gdy jeszcze z koroną był orzeł

i kiedy te guziki liczył,

bili mu brawa sojusznicy.

 

Ale gdy przyszła pora,

by za Najjaśniejszą oddać życie,

spakował dobra do wora,

i z Rydzem śmignął za granice.

 

Osierocone kresy zajął Stalin.

Żołnierzy bez broni i pasów

poprowadził polnymi drogami

po życia kres, do katyńskich lasów...

 

Nim o reparacje spopielone

upomnieć się staniesz gotów

pomnij wczorajsze guziki

osiłku wciąż niskich dziś lotów

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Sokrates 3 miesiące temu
    Trafna ocena historii Polski.
  • Where Is My Mind 3 miesiące temu
    Mógł Owsiakiem polecieć, my spierdalamy, a wy róbta, co chceta - raczej Marszałek bardziej by lub hurem - to najlepiej.
  • Where Is My Mind 3 miesiące temu
    Ale pomijając przesłanie, to wiersz niskiej jakości, jako wiersz, na Bogumiłowe nute.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania