Zamki.

Potrzebowałaś drzwi, więc stałem się

drewnianą tratwą ustawioną pionowo,

narysowaną w miejscach styczności

ogryzkiem jabłka.

To prowizorka – jasne – ale starczyła na rok,

na przeszło cztery wejścia i żadne wyjście,

więc to już coś, zwłaszcza że dom okazał się

zadymiony na stopę i osiem łokci.

 

I rozwiał się gdzieś we mgle, z nami w środku,

więc już nas nie znajdą.

Średnia ocena: 2.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Grafomanka 4 miesiące temu
    Optymizmu tu mało...
  • Szalej. 4 miesiące temu
    Zależy jak na to spojrzeć. Końcówka wcale nie jest taka pesymistyczna :)
  • Grafomanka 4 miesiące temu
    Szalej. napisz grafomański wiersz, bardzo Cię proszę...
  • Szalej. 4 miesiące temu
    Grafomanka dlaczemu?
  • Grafomanka 4 miesiące temu
    Szalej. bo Cię proszę...
  • Szalej. 4 miesiące temu
    Grafomanka nie wiem co tzn. Grafomanski. Że słaby? Musiałbym do Marg na lekcje iść 😆

    Boziu! Tak wejść na chwilę w jej głowę... Jak ona tworzy te zdania i historie 😆
  • Grafomanka 4 miesiące temu
    Szalej. no taki dosłowny, banalny, no takie, jakie tu teraz na topie...
  • Szalej. 4 miesiące temu
    Grafomanka a ja takich nie chce pisać 😅
  • rozwiazanie 4 miesiące temu
    "To prowizorka – jasne – ale starczyła na rok,
    na przeszło cztery wejścia i żadne wyjście,"

    Poezja w trójkącie bermudzkim. 🥰 Podoba mi się.5* Pozdrawiam 😊
  • Szalej. 4 miesiące temu
    Nawet sobie sprawy nie zdajesz 😆

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania