zamknięty

zamknięty wątek

w pomieszczeniu ze szkła

zanurzony w mydlanej bańce

z myślą w niewoli własnego ja

uwolnij się od siebie

jak bociany opuść gniazdo

 

gdy tak nadejdzie jesień

nie patrz na spadające żółte liście

zrywają z kalendarza kartki mija dzień

machając przed nosem tlącym papierosem

 

starego miasta mury miejskie są szare

nocą gdy śpisz lubię spacerować do świtu

nie kłam kochanie że będzie dobrze

Następne częścizamknięty w sobie

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania