Zapal -niczka
Trzymam właśnie zapalniczkę w dłoni
wnikliwie spoglądam w jej szklanę
chcąc zobaczyć przez szkło jej wnętrze
jeśli istnieje zegar genetyczny w materii
To w człowieku również istnieje
Jedna energia wytyczną jest - ogólnie
kciuk obraca kółko, pojawia się płomień
który z gazu przychodzi na świat
Lecz jedno jęknięcie i jego brak
Jasności nie widać tylko ciemność
nie działa zabrakło tlenu..
trzeba doładować pustą przestrzeń
Bo życie jest jedno,nawet w zapalniczce
kiedyś się kończy, a gaz ulatnia się.
Komentarze (2)
Najpierw wątpliwości:
Nie rozumiem znaczenia spacji i myślnika, zastosowanego w środku wyrazu "Zapal -niczka".
Brak mi też uzasadnienia dla zastosowania dużych liter w sytuacji, gdy w jednym miejscu mamy interpunkcję w innym nie. Może by z niej całkiem zrezygnować, albo jakoś to ogarnąć tj. jak kropka to potem duża litera, albo wszystko z małej... - jeśli przyjmiemy, że to wiersz (?) To sugestie, ale myślę, że tekst trzeba pod tym względem dopracować.
Co do samej treści - to sporo z sobą niesie. I to duży plus. Bardzo ciekawie porównano ulotność życia do ulotności płomienia z zapalniczki. Zwróciły moja uwagę szczególnie takie zwroty jak: "zegar genetyczny w materii", "płomień który z gazu przychodzi na świat"
A to: "trzeba doładować pustą przestrzeń" - świetne, bardzo zadziałało na moją wyobraźnię.
Jeśli poprawi się to, o czym pisałam powyżej, to w moim odczuciu, utwór będzie super :)
W moim odczuciu ma spory potencjał :) Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania