Zapałka

to nie zdrada.

nie śmierć ojca.

nie rachunek, którego nie możesz zapłacić.

to nie rozpad związku,

ani krzyk sąsiada przez ścianę.

to zapałka, która się łamie,

kiedy próbujesz zapalić ostatniego papierosa.

to światełko w lodówce, które gaśnie

i już nie wraca.

to chwila, gdy długopis

przestaje pisać

w połowie podpisu

pod wypowiedzeniem.

to drzazga w dłoni,

gdy już jesteś spóźniony.

to autobus, który odjeżdża

dokładnie wtedy,

gdy zaczynasz biec.

to nie los cię zabija,

on tylko patrzy.

to codzienność.

cierpliwa, beznamiętna,

odkręca cię powoli

jak słoik z niedokręconą duszą.

kiedyś nie wytrzymasz.

nie krzykniesz.

nie zareagujesz.

po prostu

siądziesz na podłodze w kuchni,

otworzysz lodówkę

dla światła,

którego już tam nie ma

i zapytasz siebie:

to już?

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • najmniejsza 5 miesięcy temu
    Ufam Słowu Pana ,,A oto Ja Jestem z wami aż do skończenia świata "":-)
  • aksolotl 5 miesięcy temu
    bardzo zgrabnie. udany wiersz.
    :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania