"Zapiski natchnionego Akolity"

W ciszy klasztornej, w mrokach nocnych głębin,

Akolita w skrusze, w sercu swym trzyma brzemię.

Księżyc na sklepieniu, jak diament w koronie,

Odpowiada cichym modlitwom, lecz nie rzuca jasności w mrocznej tafli niebieskiej.

 

"O, kiedyż odnajdę źródło piękna, co w nim się kryje?

Czy w blasku jego, czy w cieniu, co na ziemi snuje intrygi?

Wędruję w modlitwie, w duchu wznoszę swe ręce,

Lecz nawet najwyższe szczyty nie ukryją tajemnicy, co w sercu mym istnieje".

 

"Czy w murach zakonnych, czy w łzach przeznaczenia mego,

Odsłoni się prawda, co skrywa się w mroku tajemniczym?

Wizja mroku tańczy w kręgu, a ja na bezdrożach ścieżką wędruję,

Wiedząc, że każdy krok prowadzi ku esencji, której nigdy nie ujrzymy".

 

Bo w cieniu wiecznych rozterek, wyrasta pytanie:

Czy piękno Księżyca to jedynie iluzja, czy może prawda nieuchwytna?

W ciszy klasztornej, w sercu skruszenia głębin,

Akolita poszukuje odpowiedzi, choć tajemnica zasłania go swym zaciemnionym płaszczem.

 

I gdy wreszcie dotrze do kresu swej wędrówki,

Odnajdzie w mroku to, czego szukał, choć tajemnica pozostanie nierozwiązana.

Bo w szeptach nocy, w cichych westchnieniach serca,

Kryje się istota, której piękno nie zna granic, a tajemnica jest kluczem do wieczności.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • piliery 2 tygodnie temu
    O, jak bardzo natchniony to wiersz. Porusza głębię myśli akolity. Zastanawiam się tylko co Autor rozumie przez słowo "akolita" i dlaczego zmusza Go do takich refleksji?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania