Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Zaplątany

Jakaś lampa na ulicy zgasła, bo nagle u niego w pokoju zrobiło się ciemno. Każdej nocy ostatnio nie mógł zasnąć. Było mu tak ciężko z zasypianiem, że zazwyczaj spędzał ten czas nad książką lub blokiem technicznym i ołówkiem w ręku. Co prawda rodzice dawali mu jakieś tabletki żeby chociaż próbował zasnąć, ale były na nic. Rano brał plecak jadł śniadanie i wychodził na zajęcia. Jeździł autem, które dostał od swojego ojca na 19 urodziny. Chodził do jednego z najlepszych uniwersytetów. Nigdy nie zawiódł rodziców. Jego matka była prezesem firmy, a ojciec miał ponad 25 salonów samochodowych. Nie musiał narzekać, bo niczego mu nigdy nie zabrakło. Dobrze się uczył na studiach. Studiował prawo. Tego wieczoru zszedł na dół do kuchni. Pies podniósł głowę. Zaraz wstał i podszedł do niego. Stał przy lodówce. Wziął mleko i wlał do szklanki. Zaraz potem usiadł na sofie w salonie. Pies wskoczył na kanapę. Zegar pokazywał 1:30. Odłożył szklankę na stolik. Udało mu się zasnąć. Ojciec kiedy wychodził do pracy przykrył go kocem i wyszedł z domu. Matka go obudziła przed 9 na zajęcia. Po czym zaraz wyszła. Wstał z łóżka i zobaczył, że został sam z psem i kotem, który właśnie wskoczył mu na kolana. Zrzucił kota na podłogę i zrobił sobie kawy. Zadzwonił nagle jegk telefon. Odebrał.

- Antek weź proszę mnie po drodze na zajęcia. Stary auto mi się rozpieprzyło. - prosił jego kumpel Jarek

- No dobra tak koło 10 będę pod twoim domem. Dzisiaj do 16 tak? - zgodził się zapytając.

- A co ty. Przecież tej jak ona ma... Oo już wiem Anarowicz nie ma. O 13 na chatę stary. Dziękuję. Stawiam ci flaszkę. - zaśmiał się.

- Dobra ogarniam się. Spadam. Do później. - zbawił go szybko Antek.

Szybkim krokiem udał się pod prysznic a zaraz potem stał przed szafa. Długo się nie zastanawiał nad tym co miał ubrać, bo przecież to nie kobieta. Wziął czarne dżinsy z dziurami przy kolanach. Biała koszula i szary sweter. Białe trampki. Plecak wziął odrazu na dół ze sobą razem z laptopem. Na śniadanie zjadł jajecznice. Wypił do końca kawę. Wziął klucze i wyszedł z domu. Akurat wchodziła sprzątaczka. Wsiadł do auto i wyjechał z garażu. Jego sąsiadka niestety zatrzymała go.

- Czemu się nie odzywasz? - zapytała dziewczyna

- Jak widzisz jestem zaplątany z swoim własnym życiem i nie mam czasu. - odpowiedział szybko, bo nie miał ochoty z nią rozmawiać.

- Jasne. Przecież nie wracasz późno do domu a chyba jeden SMS nie zawiera godzinę żeby napisać??! - powiedziała ze złością

Odjechał, bo już nie miał sił odpowiadać. Podjechał punkt 9:58 pod dom Jarka. Akurat już na niego czekał. Chłopaki puścili muzykę i ruszyli. Jarek był jego najlepszym przyjacielem. Miał swoją dziewczynę od ponad 3 lat. Namawiał Antka żeby poznał jakąś, ale Antek wolał zostać narazie na etapie życie jakim jest. Pojechali z pieskiem opon pod uczelnie. Antek zauważył auto swojego ojca. Nie zdziwił się. Często jego ojciec był gdzieś w pobliżu załatwiać sprawy koło jego uczelni. Antek wyszedł z Jarkiem z auta i szli w stronę drzwi. Nagle Antek wpadł na dziewczynę. Pierwszy raz ja tutaj widział razem z Jarkiem.

- Może byś uważała jak chodzisz? - zapytał ją

- Przepraszam. Mam dzisiaj nie swój dzień. Nie chciałam na Ciebie wpaść. - odpowiedziała z strachem dziewczyna.

- Ty to na pewno tutaj nowa jesteś co nie? - pogadał Jarek

- Ogółem to nie uczę się tutaj tylko chodzę do pracy tutaj na przeciwko salonu samochodowego. - powiedziała

- Ty stary ona pracuje u twojego starego. O boże. - zaśmiał się Jarek

Antek wziął go za plecak i nakierował go na chodnik na uczelnie.

- Po co wgl się jej pytasz? Nie interesuje mnie to. Może nawet u mojej starej pracować. Wpadła na mnie jak by wgl chciała to zrobić. Idiotka! - nerwowo odpowiedział Antek

Poszedł na uczelnie i przywitał się ze swoją przyjaciółka i kolega. Usiadł w sali. Nagle dostał sms od ojca, że ma przyjść do salonu obok uczelni. Antek wstał trzaskając w stolik.

- Antos co z Tobą? - zapytała Mela

- Chodź opowiem Ci. - zaproponował Antek.

Wyszli z uczelni.

- Kuźwa idę sobie z Jarkiem i jakaś idiotka wpada na mnie. A ten dupek pyta się czy jest nowa a ta do niego, że nie. A chwilę potem okazuje się, że pracuje u mojego ojca w salonie do którego właśnie idziemy nie wiem po co. - opowiedział w skrócie Antek.

Mela się zaśmiała. I poklepała go po ramieniu. Wszystkie dziewczyny z uczelni wolały by być na miejscu Meli jako przyjaciółka Antka. Chłopak był przystojny. Kiedy weszli do salonu Antek zobaczył dziewczynę z ulicy przy biurku. Chciał iść do biura ojca, ale go zatrzymała.

- Nie możesz tam wejść. - powiedziała

- Boże ty chyba kpisz dziewczyno? To jest moje I mojego ojca więc daj se spokój. Idę tam czy ci się podoba czy nie. Zejdź mi z drogi!! - krzyknął

Mela stała przy tej dziewczynie.

- Lepiej go zostaw w spokoju. To nie chłopak dla Ciebie. Żeby nie było nie jestem jego dziewczyną lecz przyjaciółka. Antek ma swoje życie i woli żeby narazie taki etap został. - powiedziała Mela

- To, że na niego wpadłam nie znaczy nie wiadomo co. - dodała dziewczyna

- Boże jaka ty jesteś głupia. Widzę Cię ciągle jak się koło niego kręcisz. Upadek był dzisiaj specjalnie. Nie chcę źle tylko po co masz cierpieć jak inne dziewczyna. Zerwał z nią jakieś dwa miechy temu. Miał dosyć, bo jest zaplątany ostatnio. - zaśmiała się Mela

Wtedy wyszedł Antek i wziął Mele za ramię i wyszli. Wstąpili jeszcze do sklepu po picie. Mela zapytała się Antka czy wszystko okej, ale ten siedział cicho aż w końcu wybuchł.

- Wkurwia mnie to, że kiedy chce mi się ruchać to nagle jakaś typiara się pojawia co chodzi za mną już od pewnego czasu. Sama wiesz... A dwa sąsiadka się odpieprzyć nie może. Bożeeee!!! Mela przyjdź dzisiaj do mnie. - odparł Antek

- Wezmę może jakieś piwo i wpadnę. Tylko odwieziesz mnie potem... Kurde w sumie nie, bo będziemy już po piwie... - Mela

- Pieprzyć będziesz spała u mnie w pokoju a ja sobie pójdę do gościnnego albo do salonu. - odparł Antek

Udali się na ostatnie zajęcia u uczelni. Jarek się drażnił z kolegami. Ledwo kto słuchał wykładowcy. Po zajęciach poszli jeszcze cała paczką na miasto. Antek chodził lekko zdenerwowany, ale starał się tego nie pokazywać. Na mieście wypili kawę i wszyscy zmywali się do domu. Mela poszła jako pierwsza, a zaraz po niej zwinął się Antek z Jarkiem. Kiedy Antek podjechał pod dom zauważył, że matka już jest w domu. Jarek poszedł do swojej dziewczyny która mieszkała trzy domy dalej.

- Jak coś to wpadnę. - Jarek

- Luz. - Antek

Wszedł do domu. Ściągnął buty żeby zachować szacunek dla sprzątaczki. Mama akurat siedziała w kuchni przy wyspie kuchennej i piła kawę pisząc e-maila na lapku. Podszedł do niej dał buziaka w policzek i usiadł na przeciwko jej.

- Oj chyba ktoś jest nerwowy dzisiaj.? - zapytała mama z uśmiechem

- Udało mi się zasnąć tej nocy. Ogółem to tak jest nerwowy przez taką laske. Ale to mniejsza z tym - Antek

- Zaprosiłam dzisiaj nowa pracownice taty na kolacje. - powiedziała mama.

- Boże tylko nie ona. Ta laska... Właśnie działa mi na nerwy. Wpadła dzisiaj na mnie specjalnie. Od jakiegoś czasu nawet mnie podrywa. Nie chcę laski a ta dalej swoje. W sumie Mela wpada dzisiaj na piwo i dobry film - odparł Antek

- No to zjesz kolacje i pójdziesz z Mela. - odpowiedziała mama

Antek uśmiechnął się i przewrócił oczami żeby dać do zrozumienia, że nie lubi towarzystwa nowej pracownicy taty. Usiadł w salonie na sofie. Kot wskoczył mu na kolanach. I nagle dostał sms że Mela dzisiaj nie może wpaść. Musiał wymyślić jak nie siedzieć przy kolacji. Poszedł na górę. Włączył muzykę i zaczął pisać pracę. Nagle zobaczył jak ojciec przyjechał z nową pracownica. A po chwili usłyszał kroki na górę. Do jego pokoju wszedł ojciec.

- Synu znam Cie juz 20 lat. Masz mój charakter. Masz szurnięta matkę dobrze o tym wiemy. Masz 500 złotych i leć na miasto. Powiedziałam matce, że musisz się udać do mojej firmy w inny miejsce po moje dokumenty. Jedź moim autem nawet. Ta laska jest wkurwiajaca a to był pomysł matki. Jedź do Meli albo twojego kuzyna. - powiedział tata

- Najlepszy tata pod słońcem. Uwielbiam Cię. Za 10 min już mnie tutaj nie będzie. - odparł Antek

Zszedł na dół i uśmiechnął się do mamy pokazując że wychodzi. Wyszedł z domu. Podjechał pod dom swojego kuzyna i zadzwonił do niego czy idą do clubu.

- Daj mi 10 min i będę gotowy. Muszę się ogarnąć. - kuzyn

...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Aisak 26.01.2019
    jak czytam takie teksty, to mam ochotę się zabić.
  • Młoda 27.01.2019
    każdy ma swój gust tak mi się wydawało no ale cóż ludzią nie dogodzisz każdy ma do pisania tego co chce... ale uupsss zapomniałam wylądowałam na innym świecie ..
  • Wrotycz 27.01.2019
    "Poszedł na uczelnie i przywitał się ze swoją przyjaciółka i kolega. Usiadł w sali. Nagle dostał sms od ojca, że ma przyjść do salonu obok uczelni. Antek wstał trzaskając w stolik."

    :) Wiesz, ile tu masz błędów?
    Jeśli wskażesz, dokończę czytanie.

    Pozdrawiam z innego świata:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania