Zaskoczenie
No i dostałam... Dostałam to czego nigdy nie pragnęłam... Śmiertelna choroba – rak. Przez to coś zostało mi zaledwie jeden i pół roku życia. Na szczęście nadal się leczę, chociaż wątpię, żebym się kiedyś z tego wyleczyła... Mam na imię Martyna i mam szesnaście lat. Mieszkam w Głojsce – to wieś w Polsce leżąca w województwie podkarpackim. Mam duże, brązowe oczy. Krótkie me włosy są koloru gorzkiej czekolady i często nie chcą się układać jak powinny. Charakter mam inny niż kiedyś. Wszystko przez raka. Wtedy szalona, szczęśliwa z życia wariatka, a teraz... Teraz chowam się w kątach. Mam przeczucie, że nikt mnie nie rozumie, nawet mój najlepszy przyjaciel Kacper. W podstawówce rozmawialiśmy normalnie, goniliśmy się, siedzieliśmy razem na stołówce i nic nas nie rozłączyło do tej pory. Dziś z nim tylko rozmawiam i potrafię się mu wypłakać w ramię. Czasami mówi mi, że się zmieniłam, że mnie nie poznaje... jeszcze się nie dowiedział o chorobie, ale coś podejrzewa.
- Martynko, coś się stało? Od miesiąca jesteś zupełnie inna... Ktoś cię zranił? Może ktoś z rodziny ci zmarł?
Tak wiele zadawał tych pytań, że w końcu wydusiłam to z siebie:
- Mam raka... Rozumiesz? Mam raka! Niecałe dwa lata będę jeszcze na tym świecie! Dlatego cały czas taka jestem! Mam tego dosyć! Płaczę po nocach w poduszkę, a często siadam na parapecie i wyglądam za okno, żeby popatrzeć w te piękne, jasne gwiazdy i porozmawiać z nimi! Porozmawiać nawet ze samą sobą! Kacper, ten czas tak szybko leci, że zanim się obejrzysz to jutro mnie tu nie będzie! Rozumiesz?! - i rozpłakałam się, jak małe dziecko, któremu zabrano ulubioną zabawkę.
Jego oczy robiły się coraz bardziej szklane, aż w końcu spłynęła mu po policzku łza... Przytulił mnie tak mocno, jakbyśmy się nie widzieli z osiem lat. Po chwili wyszeptał mi do ucha:
- Już nigdy cię nie opuszczę... Zawsze będę przy tobie i tylko przy tobie...
cdn.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania