zatopiony w deszczu
moknę
przeklinam między wersami
wulgarne ulice toną w ciemnościach
słowa niewypowiedziane
gramolą się przed wykrzyknikiem
drwiąc z kolejnej kałuży
nic poza tym nie widać
trzymam się duszą i ciałem
wstęgi porywistego wiatru
moknę
przeklinam między wersami
wulgarne ulice toną w ciemnościach
słowa niewypowiedziane
gramolą się przed wykrzyknikiem
drwiąc z kolejnej kałuży
nic poza tym nie widać
trzymam się duszą i ciałem
wstęgi porywistego wiatru
Komentarze (2)
i nie uważał, że deszcz to jest aury wada,
napisał za to taki wiersz, dziewczyński:
"a jeśli nawet trochę pada, to niech pada"...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania