Zatruchlenie
oto połatana droga
bura wstęga prowincji jak płaszcz psa burka
z sierści i brzydkich liści
upuszczonych byle gdzie przez jesień
zapatrzoną w nieistniejący punkt na mapie melancholii
jest piękna w półnagości
chciałabyś umrzeć jak tamten ptak
który natchniony majowym słowem
wpadł w sidła wklęsłego brzucha firanki wtedy
zerwany tiul obnażył groźną i bladą twarz
owinięty zwiewnym całunem pocałunków bolesnych
popłynąłeś wróblu skowronie czy jak ci
tam w dół rzeki gdzie cuchnie zatruchleniem
a ty istoto cykliczna jeszcze
nie umrzesz
Komentarze (12)
Taki ból nazwany słowami.
Ał.
Ogólnie bardzo słabo.
fruń
wpadł w sidła
- W tym fragmencie -fruń- przeniosłabym dalej na koniec strofy.
Do przemyślenia. Jeszcze.
Pierwsza strofa najbardziej mi się ✌
Wiosna idzie Autorze. Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania