Sylwia, nie napisałaś, że to autobiografia, nikt nie jest duchem świętym i nie wie, że to tragiczne zdarzenie z Twojego życia. Przykro mi bardzo, że spotkało Cię coś tak paskudnego ?
przepraszam, źle Cię odebrałam
Wszystko co piszę wydaje się znów na takie żywe i wprost.
Zapominam o tym, że nie każdy pisze na podstawie swoich przeżyć.
Temat ciężki, przeżycia też, ale wyrażone w takiej formie nie bardzo oddają rzeczywistość. Tutaj potrzebny jest krzyk, wściekłość.
Ja bym na pewno, po czymś takim, tak chciała uderzyć, żeby gwałciciel już nie wstał...
No i dosłownosc w wierszu, a przecież mamy metaforę i mamy synonimy, choćby od słowa *gwałt"
Warto się zapoznać.
"Moje ciało z przeszłości" - dobrze to brzmi. Porażająco. Nie zgadzam się z Martyną, że "tutaj potrzebny jest krzyk, wściekłość". NAPRAWDĘ? SKĄD WIESZ?... Nikt, kto tego nie przeżył, nie wie, co "tutaj jest potrzebne", a co nie.
Bić gwałciciela? A może czuć bezsilność, drętwieć i kamienieć na jego widok?
Jak to jest, wie tylko ten, kto przeżył tę makabrę.
Dla mnie wiarygodne jest odsunięcie od siebie swojego ciała. Oddzielenie własnego "ja" od fizyczności.
"Moje ciało z przeszłości" (powtórzę: dobrze to brzmi) dotyka "mojego ciała z teraźniejszości", i ta konfrontacja nie pozwala normalnie żyć.
Poza tym - w wierszach wcale nie musi być obecna metafora. Współczesna poezja odchodzi od metafory. Dosłowne nazwanie gwałtu gwałtem, to żadne poetyckie przestępstwo. Dużo zależy od kontekstu. Od całości utworu.
Wiersz może tak operować dosłownością, że sam staje się bytem niezwykłym. To wymaga myśli. I dobrego operowania obrazem.
Mnie całość nie podoba się aż tak, ale pojawienie się tutaj określenia "moje ciało z przeszłości" dużo robi, dużo dokłada do tematu. Od razu przywołuje okreslenie "moje ciało z teraźniejszości", i - jak już pisałam - podkreśla tę rozdzielność: ciało/ja.
Nie wiem 3/4, ale potrafię sobie wyobrazić co może czuć osoba sponiewierana przez inną... może na początku faktycznie jest strach, ból, wstyd, przerażenie, ale z czasem musi przyjść i wściekłość... bo inaczej jakby krwi w sobie nie miała.
Co innego kobiety żyjące na co dzień z kimś takim, chociaż i one po latach poniewierki znajdują w sobie siłę nawet żeby zabić kata.
Na pewno potrzebne jest wyrzucenie tej prawdy z siebie, tak przynajmniej piszą i mówią osoby, które gwałtu doswiadczyly i które przez lata milczaly, bo się wstydziły przyznać, a może też wypieraly te wspomnienia.
Zobacz, ile ofiar po latach decyduje się mówić , a nawet żądać kary dla oprawcy. Ile w nich gniewu i złości...
Zresztą kazdy psycholog doradza wyrzucanie z siebie bólu, bo trzymanie go w sobie wyniszcza.
Dlatego powinien tu być krzyk i wściekłość, po gwalcie jest to przynależne osobie pokrzywdzonej.
Niegramotnych? Twoje opinie są dowodem nieoczytania w poezji. Zaraz pokażę Ci przykład wiersza bez metafory, który robi na mnie duże wrażenie. A postać autorki? Mało kto może się do niej przyrównać, jeśli chodzi o poetycką "gramotność". Ciekawa jestem, jak Ci się ten wiersz i autorka spodoba.
Szczupły brązowooki gość
który montuje u mnie okna
opowiada jak wymieniał kiedyś
okna u starej kobiety:
dawnego typu, skrzynkowe
– już się nie domykały –
na nowe superszczelne
z regulowanym uchyłem,
prezent od wnuków
na zbliżające się mrozy.
Patrzyła, jak we dwóch wynoszą
z mieszkania pełnego pyłu
skrzydła zniszczonych okien.
Kiedy żył jej mąż
on je malował, dbał o nie,
co roku naoliwiał.
A teraz – uwolnione,
ogołocone z zasłon,
tak lekkie w obcych rękach.
Wyobrażam ją sobie
jak wyszła przed dom, czekała
aż załadują wszystkie i odjadą,
a kiedy już ruszyli
błysnęły w słońcu szyby
przez chwilę nieprzejrzyste.
KRYSTYNA DĄBROWSKA ur. 1979. Poetka, tłumaczka, eseistka. Z wykształcenia graficzka po warszawskiej ASP. Autorka tomów wierszy Biuro podróży (2006), Białe krzesła (2012), Czas i przesłona (2014), Ścieżki dźwiękowe (2018). Laureatka Nagrody Kościelskich (2013), Nagrody im. Wisławy Szymborskiej (2013) i Nagrody Literackiej m. st. Warszawy (2019). Jej wiersze były tłumaczone na kilkanaście języków i publikowane w zagranicznych pismach literackich (m. in. w Harper’s Magazine, The Threepenny Review, Ploughshares, The Los Angeles Review, The Southern Review, Akzente, Sinn und Form, Manuskripte, Po&sie, Revista Crátera). Przekładała m.in. wiersze W. C. Williamsa, Thoma Gunna, Charlesa Simica, Kim Moore, listy Elizabeth Bishop i Roberta Lowella. Wybory jej wierszy ukazały się po włosku: La faccia del mio vicino (Valigie Rosse 2017) i po niemiecku: Austausch der Fenster (Edition Thanhäuser 2018), w przygotowaniu jest książka po szwedzku (Ellerströms Förlag, planowana na październik 2020).
Moja pierwsza publikacja (gdy byłam nastolatką), pojawiła się w roku, w którym ta poetka dopiero się urodziła.
Nie mogłam się więc wzorować na niemowlaku.
Ale to prawda - lubię, gdy w wierszu pojawia się jakaś historia.
(Pisałam niedawno o tym pod wierszem Welebora).
Metafora życia - księga, a w niej rozdział o "rozszarpywaniu nagości". Nie do wymazania, tkwiąca w "spisie treści" przerażająca trauma. Po której, jeśli dobrze odczytuję tytuł, podmiot czuł się martwy, bezwolny, bezsilny, był niczym w letargu. Kto może go obudzić? Uratować do życia?
Kto pomoże w zamazaniu pamięci "rozszarpywania".
Bóg tylko. Władny zatrzymać agresora. Jego Moc cofnięcia czasu i tym samym zmiany zdarzeń.
Prośba do Niego, krzyk wersów, emocja również podkreślona finalnym wykrzyknikiem.
I ta gorycz, bo cofnąć czasu się nie da.
W baśni tylko. W metaforze.
Poruszający wiersz, mniejsza o technikalia, o nich się w takim momencie nie myśli, ważne że podmiot się odważył, że krzyk się wydostał z głowy. Zamieszkał w bezgłośnych słowach. Część "zatrutego jabłka" została wypluta.
Wrotycz, podobnie jak Ty pomyślałam, że tekst przypomina modlitwę, i tak samo odebrałam "księgę życia", w której podobno "wszystko jest zapisane".
Odnośnie do krzyku - nazwałaś go bezgłośnym.
Tak pewnie jest, że połknięty kawałek "zatrutego jabłka" więzi głos w gardle.
Tak samo więziony był głos gwałconych i molestowanych w filmie Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu".
Ofiary nie próbowały bić oprawców, nie krzyczały o swojej krzywdzie. Ich sposobem na sprzeciw było zamknięcie się w sobie i... autodestrukcja.
Jeden z dorosłych już mężczyzn, który odważył się mówić po latach, wspomina, że jako chłopiec, wobec braku pomocy - przestał jeść. To sprawiło, że trafił do sanatorium, gdzie musiał się długo leczyć, ale - przynajmniej koszmar się skończył.
Inny mężczyzna wspomina swoją próbę samobójczą.
W tym wierszu też nie ma słów: "zabij go!". Nie ma agresji. Nie ma ataku "z pięściami". Jest tylko irracjonalna prośba (pewnie do Boga) - cofnij czas. Żeby tamto się nie wydarzyło. Jest zwykłe cierpienie.
Komentarze (24)
METOO MOVEMENT
przepraszam, źle Cię odebrałam
Wszystko co piszę wydaje się znów na takie żywe i wprost.
Zapominam o tym, że nie każdy pisze na podstawie swoich przeżyć.
Ja bym na pewno, po czymś takim, tak chciała uderzyć, żeby gwałciciel już nie wstał...
No i dosłownosc w wierszu, a przecież mamy metaforę i mamy synonimy, choćby od słowa *gwałt"
Warto się zapoznać.
Bić gwałciciela? A może czuć bezsilność, drętwieć i kamienieć na jego widok?
Jak to jest, wie tylko ten, kto przeżył tę makabrę.
Dla mnie wiarygodne jest odsunięcie od siebie swojego ciała. Oddzielenie własnego "ja" od fizyczności.
"Moje ciało z przeszłości" (powtórzę: dobrze to brzmi) dotyka "mojego ciała z teraźniejszości", i ta konfrontacja nie pozwala normalnie żyć.
Poza tym - w wierszach wcale nie musi być obecna metafora. Współczesna poezja odchodzi od metafory. Dosłowne nazwanie gwałtu gwałtem, to żadne poetyckie przestępstwo. Dużo zależy od kontekstu. Od całości utworu.
Wiersz może tak operować dosłownością, że sam staje się bytem niezwykłym. To wymaga myśli. I dobrego operowania obrazem.
Mnie całość nie podoba się aż tak, ale pojawienie się tutaj określenia "moje ciało z przeszłości" dużo robi, dużo dokłada do tematu. Od razu przywołuje okreslenie "moje ciało z teraźniejszości", i - jak już pisałam - podkreśla tę rozdzielność: ciało/ja.
Co innego kobiety żyjące na co dzień z kimś takim, chociaż i one po latach poniewierki znajdują w sobie siłę nawet żeby zabić kata.
Na pewno potrzebne jest wyrzucenie tej prawdy z siebie, tak przynajmniej piszą i mówią osoby, które gwałtu doswiadczyly i które przez lata milczaly, bo się wstydziły przyznać, a może też wypieraly te wspomnienia.
Zobacz, ile ofiar po latach decyduje się mówić , a nawet żądać kary dla oprawcy. Ile w nich gniewu i złości...
Zresztą kazdy psycholog doradza wyrzucanie z siebie bólu, bo trzymanie go w sobie wyniszcza.
Dlatego powinien tu być krzyk i wściekłość, po gwalcie jest to przynależne osobie pokrzywdzonej.
Szczupły brązowooki gość
który montuje u mnie okna
opowiada jak wymieniał kiedyś
okna u starej kobiety:
dawnego typu, skrzynkowe
– już się nie domykały –
na nowe superszczelne
z regulowanym uchyłem,
prezent od wnuków
na zbliżające się mrozy.
Patrzyła, jak we dwóch wynoszą
z mieszkania pełnego pyłu
skrzydła zniszczonych okien.
Kiedy żył jej mąż
on je malował, dbał o nie,
co roku naoliwiał.
A teraz – uwolnione,
ogołocone z zasłon,
tak lekkie w obcych rękach.
Wyobrażam ją sobie
jak wyszła przed dom, czekała
aż załadują wszystkie i odjadą,
a kiedy już ruszyli
błysnęły w słońcu szyby
przez chwilę nieprzejrzyste.
KRYSTYNA DĄBROWSKA ur. 1979. Poetka, tłumaczka, eseistka. Z wykształcenia graficzka po warszawskiej ASP. Autorka tomów wierszy Biuro podróży (2006), Białe krzesła (2012), Czas i przesłona (2014), Ścieżki dźwiękowe (2018). Laureatka Nagrody Kościelskich (2013), Nagrody im. Wisławy Szymborskiej (2013) i Nagrody Literackiej m. st. Warszawy (2019). Jej wiersze były tłumaczone na kilkanaście języków i publikowane w zagranicznych pismach literackich (m. in. w Harper’s Magazine, The Threepenny Review, Ploughshares, The Los Angeles Review, The Southern Review, Akzente, Sinn und Form, Manuskripte, Po&sie, Revista Crátera). Przekładała m.in. wiersze W. C. Williamsa, Thoma Gunna, Charlesa Simica, Kim Moore, listy Elizabeth Bishop i Roberta Lowella. Wybory jej wierszy ukazały się po włosku: La faccia del mio vicino (Valigie Rosse 2017) i po niemiecku: Austausch der Fenster (Edition Thanhäuser 2018), w przygotowaniu jest książka po szwedzku (Ellerströms Förlag, planowana na październik 2020).
Ty się chyba na niej wzorujesz, z tego co widać w Twoich publikacjach.
A haiku? Toż to czysta proza, a jaki ładunek myśli i poezji zawiera, wszystko zależy od sposobu zapisania myśli.
Ktoś może napisać, że nie lubi twoich matafor i co? To, że się nie lubi, nie znaczy, że coś nie jest poezją.
Na początku drogi poetyckiej trzeba się wzorować na mistrzach, potem należy znaleźć własny sposób na przekazywanie myśli.
Nie mogłam się więc wzorować na niemowlaku.
Ale to prawda - lubię, gdy w wierszu pojawia się jakaś historia.
(Pisałam niedawno o tym pod wierszem Welebora).
Kto pomoże w zamazaniu pamięci "rozszarpywania".
Bóg tylko. Władny zatrzymać agresora. Jego Moc cofnięcia czasu i tym samym zmiany zdarzeń.
Prośba do Niego, krzyk wersów, emocja również podkreślona finalnym wykrzyknikiem.
I ta gorycz, bo cofnąć czasu się nie da.
W baśni tylko. W metaforze.
Poruszający wiersz, mniejsza o technikalia, o nich się w takim momencie nie myśli, ważne że podmiot się odważył, że krzyk się wydostał z głowy. Zamieszkał w bezgłośnych słowach. Część "zatrutego jabłka" została wypluta.
Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnie do krzyku - nazwałaś go bezgłośnym.
Tak pewnie jest, że połknięty kawałek "zatrutego jabłka" więzi głos w gardle.
Tak samo więziony był głos gwałconych i molestowanych w filmie Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu".
Ofiary nie próbowały bić oprawców, nie krzyczały o swojej krzywdzie. Ich sposobem na sprzeciw było zamknięcie się w sobie i... autodestrukcja.
Jeden z dorosłych już mężczyzn, który odważył się mówić po latach, wspomina, że jako chłopiec, wobec braku pomocy - przestał jeść. To sprawiło, że trafił do sanatorium, gdzie musiał się długo leczyć, ale - przynajmniej koszmar się skończył.
Inny mężczyzna wspomina swoją próbę samobójczą.
W tym wierszu też nie ma słów: "zabij go!". Nie ma agresji. Nie ma ataku "z pięściami". Jest tylko irracjonalna prośba (pewnie do Boga) - cofnij czas. Żeby tamto się nie wydarzyło. Jest zwykłe cierpienie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania