Zatruty deszcz
W mojej głowie pada deszcz,
demony znów rozrywają mnie jak zwierz.
Choć krzyczę w ciszy, nikt nie słyszy,
a moje serce wciąż z bólu się kruszy
Próbuję zapomnieć, zetrzeć twój ślad,
lecz każda myśl to powrót sprzed lat.
W snach się chowasz, w dzień mnie zjadasz-
miłość, co była snem, dziś mnie zdradza.
Uciekam w światło, lecz ciągle mrok,
twój obraz pali jak ogień w sercu krok.
Myślałem, że będzie inaczej niż w piekle,
a tonę w tobie - spokojnie, lecz wszędzie.
To spirala, co nie zna końca ni bram,
a ja - tylko cień człowieka, co znał twój dram.
Więc jeśli to była miłość - niech zgaśnie,
bo nie chcę już śnić, że wracasz w moich łzach.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania