Zawsze robiłam to, co chcieliście
Zawsze robiłam to, co chcieliście, nigdy nie zrobiłam niczego bez waszej zgody. A pomimo tego wy i tak mieliście mnie za nic. Bo przecież wy musieliście mnie o wszystko prosić! Tak, nie umiałam, czytać wam w myślach a po drugie bałam się, że zrobię, coś nie tak jak chcecie. Byłam dla was kimś, kogo zawsze można było zmieszać z błotem, zbesztać czy zrzucić winę. Zawsze na sto moich zasług przypadało sto jeden rzeczy, które zrobiłam nie dość dobrze. A wtedy nie pomagały ani prośby ani histeryczny płacz. Bo przecież ktoś taki jak ja kto woli bujać w obłokach, zamiast twardo stąpać po ziemi musi być nienormalny. A przecież tyle razy słuchaliście moich głupich dowcipów i nazywaliście mnie idiotką. Bo przecież ja i tak na te oskarżenia zareaguję śmiechem. I może sama jestem sobie winna, bo zamiast ból maskować uśmiechem powinnam się rozpłakać, trzasnąć pięścią w stół i wyjść. A teraz kiedy rzekomo nic nie robię, jestem niewdzięcznicą! No i co się dziwicie? Nigdy nie pozwiliście mi zrobić czegoś na własną rękę! Zamiast tego wysłuchiwałam, dlaczego nie jesteś taka jak ona. Idealna nigdy niepyskująca. Jednak z perspektywy czasu to jesteśmy poszkodowani po równo. Bo ja niosę brzemię nie dość dobrej a wy kiedyś dostrzeżecie, że bycie pomocnym to coś więcej niż bycie potulnym jak baranek.
Tym razem wrzucam tu tekst, który ma już parę tygodni. I tak jak zawsze jest zmyśloną historią. Miłego czytania :)
Komentarze (6)
Bardzo odważna samokrytyka i szukanie swojej osobowości i rozliczenie przeszłości. Być czy mieć?
Pozdrawiam serdecznie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania