.

tak bardziej zniszczyć próbując budować, bez sensu, może nie pisze się będąc pod wpływem

emocji. vol 2.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • O-Ren Ishii 16.05.2016
    Zobaczyłam dedykację od razu, jak weszłam na opowi w domu i pomyślałam, że przeczytam w autobusie. Dobrze, że moja trasa trwa trochę czasu, żebym mogła przeczytać, pomyśleć i siedzieć nad komentarzem milion lat, bo nie wiem co powiedzieć... Dziękuję Ci więc za dedykację, ostatnio kilka "zebrałam" i tak mi miło. Cholernie. Choć nie widzę, nie wiem czym sobie zasłużyłam. Z drugiej strony, może właśnie dlatego to tak cieszy. Dziękuję.

    I będę krzyczeć, jakbym miała trzynaście lat!!!!
    I będę krzyczeć, jak pod tamtym mostem, że zmienimy świat!!!!! - i ja może pokrzyczę. Chociaż ja już akceptuję. Nie podoba mi się, ale jestem pełna niczego względem świata - pokrzyczę.
    To Twoje Bang Bang, tak ładnie wplatasz, ono się przewija, znam tę piosenkę. I ten proszący ton, który nie zmieni nic, ale przecież jeszcze nadzieja, jest nadzieja, która ponoć umiera ostatnia. Brakuje mi słów.
  • Niemampojecia96 16.05.2016
    Twoj ostatni wiersz tak na mnie wplynal. Stad dedykacja, ja pod jego wplywem, ja tutaj o milosci, jak to ja, nieuleczalna, a mialam juz wychodzic. Ren, chyba zle Cie zinterpretowalam w tym okropnym nienawidze Cie, wyjdz, ale tak mnie to zainspirowalo, popchnelo do tego pseudowynurzenia powyzej, szumnie nazwanego przydlugim wierszem, jak moja muzyka, chociaz juz po studiach muzycznych bysmy byly: na pewne rzeczy mozemy przymknac oko, odmlodniec i znow sie nie godzic, chociaz na jeden swiat przedstawiony w swoich opowiesciach. Upilas mnie, znarkotyzowalas, zatrwozylas ostatnim swym. Wiec Ty o niebie, ja o tym co zwykle, a chyba obie jestesmy interpretacyjnie cholernie zagmatwane, wynikaja potem pijane lzy wierszowe. Mimo to, dziekuje. Ze jestes.
  • O-Ren Ishii 16.05.2016
    Niemampojecia96, nie wiem, nie da się chyba źle interpretować. Myślę, że dobrze, że można inaczej niż chodziło autorowi.
    Tak, też myślę, że jesteśmy cholernie zagmatwane interpretacyjnie. Pijane łzy wierszowe... takie chyba są dobre, najlepsze.
    Ja też Ci dziękuję, że jesteś. Czuję się tu jakoś dopełniana przez Ciebie.
  • Niemampojecia96 16.05.2016
    O-Ren Ishii, dobrze, ze moge choc tak, po tych nocach nieprzespanych, usnelam na momen, mialam koszmar
  • O-Ren Ishii 16.05.2016
    Niemampojecia96, mnie też męczą koszmary...
    Opowiesz mi?
  • Niemampojecia96 16.05.2016
    O-Ren Ishii, ja mialam juz nic nie opowiadac. Moje opowiesci interpretowane zle lub wcale, ja na psychicznym dnie i juz tylko krzyczec jak powyzej, co nieskladnie, moge. Dzisiaj zabiora.mi Internet, powiaza mnie karoca z punktu A do domu B i pochodze tam sobie troche w kolko, po obu pokojach - opowiadajac Ci. Nie wiem, napisalam wczoraj/dzisiaj w nocy dwa ciezkie mejle, do Efri wreszczciw, bo trzeba ja podzegac do pisania, jak Patryk do.mandanu. Jak w Twoim wierszu; jestem do niczego. Byc.moze nie powinnam miec zadnych urzadzen. Sni mi sie niemoc na jawie to samo, sni mi sie, ze juz nie zniose nic, ze mnie przeroslo, moze tylko moje wlasne ja
  • Niemampojecia96 16.05.2016
    Ty mi mozesz zawsze opowiedziec. A ja, powinnam wyjsc..Gdy tylko znow me.syzyfowe serce, umysl: wtocza mnie w Internet, nigdy nie wyjde poza pokoj, Ciebie zawsze poslucham, Tobie poopowiadam nawet jesli sama sobie w jakims kolejnym Bialymstoku.
  • O-Ren Ishii 16.05.2016
    Niemampojecia96, nasz krzyk, który wydobywa się z nas prawdziwych jest dobry. Krzycz, ja też krzyczę. A psychiczne dno to dla mnie nic nowego, jestem chora na pewną przypadłość. Że tak powiem. Mówiłam wychowawcy, on że wspiera że rozumie ale roboty na mnie nakłada coraz więcej...
    Czekam aż sobie mi poopowiadasz. Ja będę czuła, słyszała.
    W Białymstoku, mieszkam niedaleko. ;)
    Mnie się śnią kłębiące się krzyki, a ja, dziewczynka w różowej sukience, z nożem, sznurkiem, robię okropne rzeczy nieistniejącym ludziom.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania