Zbawiciel

Kilka przełączników ożyło

W kłujących pulsowaniach zegarów.

Masyw wlewał się, miarowo,

Rozsuwając falującą atmosferę.

 

Trzask

Rozdzierał szarą harmonię skał.

Na końcu przeciągły dech,

Jakby starca w swej cichej agonii.

To '' Zbawiciel''.

''Zbawiciel'' osadzony.

To Księżyc.

...

 

Rozsuw włazu.

Koliste hełmy wchłonęła ciemność.

Promieniujące oczy schowane za

Wielowarstwowym szkłem

Zlały się z buchającym blaskiem.

 

Spokojne, opanowane czoła

Pokryły zgrubienia potu.

 

To leci wprost na nas.

Na nas.

Spokój uśmiercony.

 

Jedni miętolą krzyże.

Instrukcje.

Biblię bez okładek.

Cisza...

 

Tępy blask uspokaja swym

Zbliżającym bezkresem.

 

Chcą uciec.

Odlecieć.

Rzucić księgą!

I lecieć.

Byle lecieć w ciemni gwiazd!

A nie. Nie, to rozsadzić!

Zgnieść!

''Zbawicielem''!

Modlić!

...

 

Kolejna dioda

'' Zbawiciela'' ożywiła

Monochromatyczny ekran.

 

Zalany palącym blaskiem

Zdołał odczytać

Awarię głównej wentylacji.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • betti 29.07.2018
    Brzydka maniera pisania wielkich liter po przecinku, to rzuca się na wstępie przy czytaniu. Myślę, że za bardzo rozciągnięty temat.


    Trzask

    Rozdzierał szarą harmonię skał.

    Na końcu przeciągły dech,

    Jakby starca w swej cichej agonii.

    To '' Zbawiciel''.

    ''Zbawiciel'' osadzony.

    To Księżyc.

    Np tutaj, nie rozumiem czemu ten trzask w innym wersie, czemu nie połączony z następnym?

    Trzask rozdzierał szarą harmonię skał,
    na kocu przeciągły dech
    jakby starca w cichej agonii,
    to zbawiciel.
    Zbawiciel osadzony.
    Księżyc.

    Ja bym w ten sposób zapisała.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania